Rozdział 1446 Ucieczka
Para dużych, sadzowych rąk opadła na pudełko, które ją ukrywało. Źrenice Janet się skurczyły, a jej serce groziło wyskoczeniem z gardła. Mocno chwyciła paski plecaka, przełykając ślinę w przerażeniu i pozostała bez ruchu.
„Szefie, muszę skorzystać z toalety.”
Nagle głos o figlarnym tonie, pochodzący od jednego z lokajów stojących na zewnątrz, przerwał ruch ręki.