Rozdział 1123: Spotkanie z panem L.
„Chcesz, żebym został?” Usta Brandona wygięły się w lubieżnym uśmiechu. Zbliżył się do Janet i wyszeptał jej do ucha: „Nie bądź zła, okej?”
„Właśnie ci powiedziałam, że skakanie przez balkon jest niebezpieczne, a ty zaraz to zrobisz. W ogóle mnie nie słuchasz?” Janet uderzyła go. „Wyjdź przez frontowe drzwi”.
Brandon pogłaskał ją po włosach. Zachichotał i powiedział: „Moja droga żono”. Uszczypnął ją w gniewny policzek i pocałował w usta.