Rozdział 1118: Lilie
„Czy Derek ich przysłał?” Elizabeth szybko domyśliła się, że to musiał być Derek. Zawsze był typem, który obnosił się ze swoim bogactwem i robił sceny.
„Derek oszalał! Już nawet nie jest w Barnes” – krzyknęła Janet, zszokowana i nie mogąc znaleźć słów. Podniosła bukiet, gotowa go wyrzucić. „Pewnego dnia będę musiała mu powiedzieć, co o tym myślę”.
Elizabeth zauważyła wtedy kartkę wtuloną w kwiaty i nagle coś jej przyszło do głowy. Przypomniała Janet: „Czekaj, nie wyrzucaj ich jeszcze. Najpierw powinnaś przeczytać kartkę”.