Rozdział 1055: Biali powrócili
„Poczekaj...” Janet wyskoczyła z łóżka i pobiegła założyć buty, ale zanim zdążyła otworzyć drzwi od zewnątrz, znów ktoś je otworzył.
„Widzisz? Mówiłam ci, że pacjentka na tym oddziale to moja córka” – podkreśliła Johanna raz jeszcze, wyglądając na zniecierpliwioną. Odepchnęła opiekunkę, która próbowała ją zatrzymać, i wtargnęła do pokoju z Bealem.
Kiedy Janet spojrzała Johannie w oczy, poczuła się wyjątkowo niezręcznie. „Mamo, kiedy wróciliście z tatą?” Jej twarz poczerwieniała, gdy zapytała.