Rozdział 100 Unikalny temperament
Lucas: „Daniel jest tutaj?”
"Tak." Mówiąc o Danielu, ton Lily stał się nieco łagodniejszy: „Moje rany jeszcze się w pełni nie zagoiły, Daniel się martwił, więc przyjechał tutaj, żeby mnie odebrać”.
Mówiąc to, nawet nie spojrzała na Sophię.