Rozdział 458 Dziewczyna prezydenta Sawyera
Tessa była na chwilę zaskoczona czułymi szeptami mężczyzny. W następnej chwili objęła go ramionami za szyję z uśmiechem na twarzy.
Nicholas położył jedną rękę na tył głowy Tessy, a drugą mocno oplatał szczupłą talię Tessy, jakby chciał się z nią zjednoczyć. Nadal pogłębiał pocałunek w dominujący sposób, ale nie bez czułości.
Powietrze w biurze nagrzewało się z minuty na minutę. Promienie słońca padały na parę przez okno, jakby otaczały ich aureolą; scena była piękna, jakby wyjęta prosto z bajki.