Rozdział 325
Wróciwszy do hotelu, Giselle – z teczką i długopisem w ręku – czekała na Eleanor. Wyglądało na to, że zaraz pójdzie na spotkanie.
Z poczucia winy, że zjadła kolację sama i nie przyniosła niczego dla Giselle, Eleanor chętnie otworzyła drzwi i wpuściła ją do środka. „Cześć, Giselle. Czy jadłaś kolację? Czy mam zamówić ci obsługę pokojową?”
Wspólne spożywanie posiłków zawsze łagodziło atmosferę w pokoju. Niestety, Giselle odrzuciła ofertę Eleanor. „Dziękuję, ale czuję się dobrze. Już jadłam. Przejdźmy od razu do rzeczy”.