Rozdział 9: To naprawdę dzikie
W tym okresie Dawn celowo dystansowała się od niego. Rzadko zdarza się, aby wykonała jakiś gest intymności z nim, więc Leo naturalnie jej nie puści.
W chwili, gdy podniosła rękę, oczy Leo nagle rozbłysły, spojrzał na nią uważnie, niczym jakiś posłuszny, duży pies.
Duży pies.