Rozdział 409
#Rozdział 409 – Składanie zespołu
Kora
Kiedy budzę się następnego ranka, wschodzące słońce już wpada przez okna, a ja jestem absolutnie – bez dwóch zdań – najszczęśliwsza, jaką kiedykolwiek byłam. Leżę skulona przy boku mojego kumpla, moja ręka wciąż leży na jego piersi, tam, gdzie ją położyłam, kiedy zasnęłam, a kiedy patrzę mu w twarz? Widzę, że już się do mnie uśmiecha.