Rozdział 20 Dziwne obawy
Stella otarła łzy z oczu, gdy tylko skończyła rozmawiać przez telefon. Dopiero gdy mogła wyraźnie zobaczyć, zauważyła, że Matthew się na nią gapi.
Zaskoczona, zdała sobie sprawę, że właśnie opuściła gardę i narzekała jak mała dziewczynka przed swoim szefem. Jej uszy zrobiły się czerwone ze wstydu.
Uśmiechnęła się sztucznie i powiedziała: „Jest późno, panie Clark. Teraz już dobrze. Musi pan być zmęczony, więc może pan pójść do swojego pokoju odpocząć”.