Rozdział 389 Chora piękność (część pierwsza)
„Wytrzyj usta, kochanie. Ślinisz się” – powiedział Matthew zazdrosnym głosem, podając chusteczkę Harper. Przed chwilą powiedziała, że jest najprzystojniejszym mężczyzną na świecie i że jest niczym nieśmiertelny zstępujący na ziemię. Ale teraz jej oczy były utkwione w innym mężczyźnie.
Nie biorąc chusteczki, Harper mocno zmarszczyła brwi i pogrążyła się w głębokiej zadumie. „Matthew, czy spotkałam już kiedyś księcia Franciszka?” – zapytała go.
Mimo stłumionego uczucia w gardle, Matthew udawał, że wszystko jest w porządku i powiedział: „Oczywiście, nie wiem, czy kiedykolwiek widziałaś Francisa. Ale wiem, że zawsze podobały ci się piękne kobiety. Francis jest piękny jak kwiat i słaby jak gałązka wierzby drżąca na wietrze, więc może od pierwszego wejrzenia czujesz, że jesteście starymi przyjaciółmi”.