Rozdział 307 Ojciec biologiczny (część pierwsza)
„Czy nie wiedziałeś, że Howard spiskował z Kevinem?” Cesarz nie mógł uwierzyć w to, co właśnie usłyszał. To Karol wychował Howarda. Nie miał pojęcia, jak zdrajcą był Howard. A teraz to wszystko przez jego nieostrożność. Powinien był być ostrożniejszy, ale teraz było już za późno.
„Wasza Wysokość, nie miałem pojęcia, że to się dzieje za naszymi plecami. Gdyby Komandor Ken nie znalazł listów rebeliantów w pokoju tego łobuza, być może nadal mieliby mnie w swoich rękach”. Łzy spływały po policzkach Charlesa, a jego drżące usta pokazywały, że był bardziej niż złamany. Zdrada była jak dźgnięcie nożem, gdy najmniej się tego spodziewał. „Jestem lojalny i oddany tobie, Wasza Wysokość. Gdybym wiedział, co zrobił Howard, zabiłbym go. Wasza Wysokość, jestem niewinny”.
Oczy cesarza były odległe, a Karol nie otrzymał od niego żadnej odpowiedzi. Zamiast tego zwrócił się do dowódcy straży pałacowej, Kena Zhanga, który wręczył mu dowody, których znalezienie powierzono mu. „Przeszukałem rezydencję klanu Chu i znalazłem kilka listów w pokoju Howarda. Wszystkie mają pieczęć zdrajcy, Wasza Wysokość”.