Scarica l'app

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Początek
  2. Rozdział 3 Ona mogła to usłyszeć
  3. Rozdział 3 On kłamie
  4. Rozdział 4 Gdzie jest moja siostra?
  5. Rozdział 5 Trzeci brat
  6. Rozdział 6 Nie płacz, mamo
  7. Rozdział 7 On znowu kłamie
  8. Rozdział 8 Porównanie
  9. Rozdział 9 Tabu
  10. Rozdział 10 Osiemnaście lat kłamstw
  11. Rozdział 11 Urodziny w pierwszym miesiącu
  12. Rozdział 13. Bankiet w wieku jednego miesiąca
  13. Rozdział 13 Druga Matka
  14. Rozdział 14. Perła fosforyzująca
  15. Rozdział 15. Szczęśliwy traf
  16. Rozdział 16 Zdrada
  17. Rozdział 17 Blisko ruiny
  18. Rozdział 18 Upadły z łaski
  19. Rozdział 19 Uderzenie pioruna
  20. Rozdział 30 Spałem jak zabity
  21. Rozdział 31 Zbieg okoliczności
  22. Rozdział 33 Jajko na twardo
  23. Rozdział 33 Fiasco
  24. Rozdział 34 Kto nauczył cię hazardu?
  25. Rozdział 35 Oszustwo w Virtuous Hall
  26. Rozdział 36 Dom podzielony
  27. Rozdział 37 Realizacja
  28. Rozdział 38 Wezwany do
  29. Rozdział 39 Dziedzictwo lojalności
  30. Rozdział 30 Opowieść o rodzinie

Rozdział 4 Gdzie jest moja siostra?

„Pani, co się dzieje? Czy jest pani zimna? Cała się pani trzęsie”. Hu Yue rozejrzał się dookoła, zauważając, że wszystkie okna i drzwi były szczelnie zamknięte, bez wiatru.

Usta Zhang Ling zadrżały, ale udało jej się powiedzieć: „Przyprowadź mamkę, żeby nakarmiła dziecko”. Mamki zostały przygotowane wcześniej. Było ich w sumie trzy.

Ale co zaskoczyło wszystkich, to to, że dziecko spojrzało i nagle gwałtownie zwymiotowało. Wypluło mleko i wielokrotnie kaszlało.

Widok ten przeraził mamki, które padły na kolana.

„Pani, panna Yang z jakiegoś powodu odmawia picia mojego mleka” – powiedziała z niepokojem mamka, a na jej czole pojawił się pot. Nie dość, że nie piła mleka, to jeszcze zwracała wszystko, co niechcący się tam dostało. Waaah...

'Kaszel... Nie chcę mleka ludzkiego. Dajcie mi krowie, kozie...' Yang Yuting zawodziła, ale w jej oczach nie było łez.

Zhang Ling ostrożnie zasugerował. „Dlaczego nie spróbujemy mleka koziego lub krowiego?” Gospodarstwo domowe zawsze trzymało pod ręką mleko kozie, które smakowało przyzwoicie po usunięciu smaku dziczyzny. Hu Yue natychmiast polecił komuś je przynieść.

Po chwili dziecko zostało przeniesione do sąsiedniego pokoju.

Wtedy przyszła pokojówka, żeby zameldować. „Panna Yang wypiła kilka łyżek i zasnęła podczas jedzenia. Teraz śpi”. Zhang Ling odetchnęła z ulgą.

Zhang Ling poprosiła, aby dziecko zostało ponownie zabrane do jej sypialni. Nie odważyła się spuścić dziecka z oczu. Yang Yuting ziewnęła głośno.

Będąc dzieckiem i przechodząc przez tak trudną sytuację, była już wyczerpana.

Z kilkoma bąbelkami wydobywającymi się z jej ust, mruknęła coś, po czym zasnęła, cicho chrapiąc. „Hu Yue, jesteś jedyną osobą, której mogę zaufać” – powiedziała Zhang Ling, siedząc przy łóżku, wyglądając nieco tajemniczo. Nie chciała wątpić w swojego męża.

Ale usłyszenie myśli córki dodało jej dziś odrobinę odwagi.

„Co się stało, pani?” zapytała Hu Yue, jej troska była widoczna. Była kimś więcej niż tylko pokojówką. Była bliską towarzyszką Zhang Ling.

„Znajdź dwie wiarygodne osoby i udaj się do Cran Alley…” Głos Zhang Ling brzmiał napięty.

„Idź do Cran Alley i poszperaj. Mój mąż... może tam być” – Zhang Ling z trudem wydobywała słowa, jakby wymagało to od niej całej siły.

Serce Hu Yue zabiło mocniej.

Rozejrzała się po pokoju po otwarciu drzwi, po czym poinstruowała: „Jiang Ning, Xu Jia. Wy oboje zostańcie trzy kroki od drzwi i nie pozwólcie nikomu się zbliżyć”.

Przybyli do tego domu z Zhang Ling. Ich los był związany w jej rękach. „Zrozumiano”.

Hu Yue szybko zamknął drzwi i pobiegł do Zhang Ling. „Pani, dlaczego wątpisz w Lorda Yanga? Czy dzieje się coś podejrzanego?” zapytała, brzmiąc zaniepokojona.

Przez lata Zhang Ling była całym sercem oddana rodzinie Yang i swojemu mężowi. Można powiedzieć, że jej mąż był dla niej wszystkim.

Zhang Ling delikatnie pokręciła głową. „Zachowaj ciszę, niech nikt się o tym nie dowie” – powiedziała, mocno ściskając ubranie, a jej oczy wypełnił niepokój.

„Nie martw się, Madam. Przebiorę się i wezmę kogoś, żeby to sprawdzić” – zapewnił ją Hu Yue, rozumiejąc powagę sytuacji. Szybko załatwiła, żeby ktoś został z Zhang Ling i wybiegła z pokoju. Zhang Ling siedziała tam całe popołudnie, ale Yang Mingrui nie przyszła.

Niepokój w jej sercu się pogłębił.

„Mamo... jestem w domu! Gdzie jest moja mała siostra?” Na zewnątrz rozległ się wybuch wiwatów, gdy młody chłopiec wpadł do pokoju jak huragan.

تم النسخ بنجاح!