Rozdział 6 Bezprecedensowa satysfakcja dla Xenii
„Ryland, dlaczego musiałeś stać się agresywny? Nie pamiętasz, co zawsze ci mówiłem? Poza tym, spójrz na nas teraz, jestem praktycznie bezużyteczny. Nie możemy zachowywać się tak, jak kiedyś!” Vince krzyknął, uderzając w podłokietnik wózka inwalidzkiego, a na jego twarzy malowała się frustracja.
Ryland spuścił głowę. „Przepraszam, panie Morrison. Właśnie straciłem panowanie nad sobą. Nie cierpię słuchać, jak ludzie cię źle oczerniają”.
„Ale musisz zachować spokój! Pamiętaj, to rodzina mojej żony. I właśnie jej obiecałem, że już nikogo nie skrzywdzę”.