rozdział-114
„Czy ona jest w porządku?”
„Nie. Przesunęła się”. Widzę, jak oczy Neah się rozszerzają. „Właściwie przesunęła się wiele razy. Próbowała zrobić sobie krzywdę. I to nie pierwszy raz”. „Co masz na myśli?”
„Jest pokryta bliznami, jeszcze zanim została przemieniona. Jej ramiona i barki są usiane cienkimi, srebrnymi liniami. Dobrze to ukrywa, ale myślę, że jej przeszłość jest czymś więcej, niż się dzieli. Chcę mieć na nią oko. A może powinieneś spędzić z nią trochę czasu”. „Ja?”