Rozdział 103
Punkt widzenia Laury.
Kairo nie zauważa, że dużo wypił. Wygląda na to, że jest zdenerwowany z prostego powodu, albo może denerwuje go, że ciocia Metilda wciąż mówi o Jamesie i mnie, jakby on w ogóle nie istniał. Nagle wstaje i wybiega z pokoju, pozostawiając mnie zdezorientowaną i zaniepokojoną. Zastanawiam się, czy dzieje się z nim coś jeszcze, o czym nie wiem.
Kiedy patrzę, jak odchodzi, nie mogę powstrzymać się od uczucia niepokoju o jego dobro. Może zmaga się z głębszym problemem i mam nadzieję, że wie, że jestem tu dla niego, jeśli będzie potrzebował porozmawiać. Robię sobie w myślach notatkę, żeby później się z nim skontaktować i zaoferować mu wsparcie, wiedząc, że czasami ludzie po prostu potrzebują kogoś, kto ich wysłucha bez osądzania. Jasne jest, że przez coś przechodzi i chcę być dla niego w każdy możliwy sposób.