Rozdział 24 Rozpoczyna się bankiet
„ Panie „Czarny…”
„ Panie „Czarny…”
W chwili pojawienia się Andersona wszyscy tłoczyli się wokół niego, żeby wkupić się w jego łaski. Wielu z nich walczyło o miejsce, byleby być bliżej Andersona.
„ Panie „Czarny…”
„ Panie „Czarny…”
W chwili pojawienia się Andersona wszyscy tłoczyli się wokół niego, żeby wkupić się w jego łaski. Wielu z nich walczyło o miejsce, byleby być bliżej Andersona.