Scarica l'app

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Czy jest tu ktoś?
  2. Rozdział 2 Które to piętro?!
  3. Rozdział 3 Kiełkowanie
  4. Rozdział 4 Rozpalanie ognia.
  5. Rozdział 5 Zielony pomidor koktajlowy dojrzewa
  6. Rozdział 6 Przebudzenie.
  7. Rozdział 7 Bunt
  8. Rozdział 8 To dobry konkurent
  9. Rozdział 9 Otrzymanie nagrody
  10. Rozdział 10 Kupowanie nasion
  11. Rozdział 11 Stawanie się dorosłym
  12. Rozdział 12 Propozycja partnerstwa
  13. Rozdział 13 Pisanie umowy
  14. Rozdział 14 Wyprzedane, miau.
  15. Rozdział 15 Nazwa pozostaje nieznana
  16. Rozdział 16 Kopanie marchewek
  17. Rozdział 17 Rozwiąż
  18. Rozdział 18 Zdobywanie umiejętności pszczelarskich
  19. Rozdział 19 Sadzenie ziemniaków
  20. Rozdział 20 Zbiór nowej odmiany
  21. Rozdział 21 Produkcja suszonych słodkich ziemniaków
  22. Rozdział 22 Składanie życzeń rodzinie
  23. Rozdział 23. Wycena aktywów.
  24. Rozdział 24 Zbiór plonów klasy D
  25. Rozdział 25 Łapanie spadającego małego niedźwiadka
  26. Rozdział 26 Gospodarstwo wielopiętrowe
  27. Rozdział 27 Ignorowanie prośby o pomoc
  28. Rozdział 28 Zwiększanie zwinności
  29. Rozdział 29 Wspólna drzemka
  30. Rozdział 30 Obfite zbiory

Rozdział 3 Kiełkowanie

Schrupać.

Liść szczypioru został odcięty z przyjemnym dźwiękiem, łatwiej niż się spodziewano. Tekstura była również dobra.

Aaa.

Gdy tylko zaczął żuć szczypiorek, ostry smak rozprzestrzenił się po jego ustach. Jego ciało rozgrzało się od pikantności. Jego pory się otworzyły, a pot lał się jak deszcz.

Połykając ślinę.

Sejun otarł spływający pot i kontynuował żucie szczypiorku. Jednak oczekiwana słodycz nie nadeszła.

' Myślałem, że słodycz będzie mocniejsza, bo ostrość stała się silniejsza…'

Wydawało się, że smak stał się zupełnie ostry.

Łyk.

Kiedy połknął szczypiorek, ostrość zniknęła całkowicie. Na szczęście nie rozstroiło mu to żołądka.

„ Kiedy mam ochotę na coś pikantnego, mogę zjeść szczypiorek”.

Schrupać.

Sejun kontynuował jedzenie szczypiorku, który miał tylko ostry smak. Na razie musiał zaspokoić głód.

Więc Sejun najwyraźniej zjadł około stopy szczypiorku, ociekając potem. Jakoś im bardziej się pocił, tym lżejsze czuło się jego ciało.

Chrup. Chrup.

Sejun, który wypełnił swój żołądek szczypiorkiem, bezlitośnie rozbił szczypiorek, który zapewniał cień w jego miejscu. Nie dlatego, że wyładowywał swój gniew, ponieważ nie było w nim żadnej słodyczy.

„Cóż… nie mówmy, że to absolutne. Miałem trochę nadziei”.

Położył połamane szczypiorki w miejscu dobrze wystawionym na działanie promieni słonecznych. Dziś zaczął pracę trochę późno z powodu szczypiorków, ale to nie miało znaczenia. Praca była…

Kap, kap, kap.

Krótkie podlewanie upraw i.

„……”

Wpatrywał się tępo w dziurę w suficie.

Jednak coś mogło złagodzić nudę.

Kiedy przez chwilę bezmyślnie wpatrywał się w sufit, zauważył, że w międzyczasie szczypiorek znacznie urósł.

„ Czy szczypiorek zwykle rośnie tak szybko?”

Sprawdził nawet godzinę na swoim smartfonie, żeby sprawdzić, czy to tylko jego wyobraźnia. Szczypiorek rósł około 10 cm na godzinę. Niesamowita szybkość wzrostu. Sejun, który nie miał doświadczenia w rolnictwie, uważał to za niemożliwe.

„ Czy to dlatego, że wyrosły w wieży?”

Nie było nic innego, co mogłoby wzbudzić podejrzenia. To były po prostu szczypiorki, które kupił na targu. Gdyby nasiona były rzeczywiście szczypiorkami, które rosły 10 cm na godzinę, nazywano by je złotymi szczypiorkami.

„ Ale nie ma wzrostu tych facetów.”

Sejun spojrzał na miejsca, w których sadził pomidory koktajlowe i słodkie ziemniaki obok szczypiorku. Jeśli gleba była powodem cudownego wzrostu szczypiorku, to inne rzeczy też powinny dobrze rosnąć.

Jednak na boisku nie zaszły żadne zmiany.

„ Czy ta gleba nadaje się tylko do uprawy szczypiorku?”

Z podejrzliwym umysłem przyjrzał się bliżej.

„ Co?!”

Przy bliższym przyjrzeniu się gleba, w której posadzono słodkie ziemniaki, pozostała taka sama, ale gleba, w której posadzono pomidorki koktajlowe, wydawała się lekko wybrzuszona. Sejun położył się na ziemi i uważnie wpatrywał się w wybrzuszoną glebę.

„ Ach!”

I oto było!

Zielona łodyga z błyszczącą żółtą główką nieśmiało wynurzyła się z gleby, ujawniając swój wygląd.

„ Raz, dwa, trzy…”

Było ich w sumie 52. Sejun długo wpatrywał się w kiełki pomidorów koktajlowych.

„ Hehehe. Takie słodkie.”

Poczuł dumę, patrząc na rośliny, które sam wyhodował i widząc, jak dobrze rosną. To sprawiło, że poczuł się spełniony.

Pip-pip. Pip-pip.

[15 maja, 6:00 rano]

Sejun przywitał poranek 6. dnia. Wczoraj spędził cały dzień, patrząc tylko na kiełki pomidorów koktajlowych. Nie rosły tak szybko jak szczypiorek, ale obserwowanie, jak rosną stopniowo z czasem, sprawiło, że poczuł się pełny, nawet bez jedzenia.

„ Ha!”

Sejun lekko podniósł się z miejsca. Ostatnio jego ciało stawało się lżejsze z dnia na dzień. Na początku myślał, że to dlatego, że zmęczenie spowodowane przepracowaniem zostało złagodzone, ale ostatnio zaczął myśleć, że to może nie być prawda.

„ Zobaczmy. Czy nasze kiełki bardzo urosły?”

Zaraz po wstaniu Sejun poszedł zobaczyć kiełki pomidorów koktajlowych bez mycia twarzy i jedzenia. Był bardzo ciekaw, jak bardzo urosły, gdy spał.

" Oh!"

(…”…)

Końce kiełków, ich zielonkawożółte główki, były lekko rozdwojone. Jednak ciemny cień blokował kiełki. Szczypiorek odrósł do wysokości Sejun, blokując światło, które powinno było dotrzeć do kiełków pomidorów koktajlowych.

Chrup. Chrup.

Sejun bezlitośnie odrywał liście szczypiorku.

„ Uff.”

Po rozbiciu wszystkich szczypiorków Sejun pośpieszył do stawu.

Plusk! Plusk!

Szybko skończył myć twarz i

Łyk. Łyk. Łyk.

napełniłem butelkę z wodą i plastikowy pojemnik wodą, aby podlać glebę wokół kiełków pomidorków koktajlowych, a także pole szczypiorku i słodkich ziemniaków.

„ Wiesz, że cię nie nienawidzę.”

Szczególnie podlewał szczypiorkowi dużą ilością wody.

Kiedy skończył podlewać,

Bulgot.

Jego żołądek domagał się zapłaty, tak jakby nie istniała możliwość nieodpłatnej pracy.

„ Czas zjeść śniadanie.”

Sejun włożył sobie do ust połamaną szczypiorkę.

Chrup. Chrup.

Wczoraj, jedząc wyłącznie liście szczypioru zamiast słodkich ziemniaków i pomidorków koktajlowych, pomyślał, że to wystarczający powód, by zaspokoić głód.

Jego żołądek nie był pusty, ani nie czuł się pozbawiony energii. W jakiś sposób czuł, że węglowodany są wchłaniane.

I co najważniejsze, było go mnóstwo. Rosnąc około 180 cm dziennie, było go tak dużo, że trudno było sobie z nim poradzić.

' Na razie muszę je dobrze wysuszyć i przechować.'

Biorąc pod uwagę obecną sytuację, wydawało się mało prawdopodobne, aby dobrze rosnące pory nagle przestały rosnąć, jednak Se-jun postanowił przygotować się na nieoczekiwane.

Nikt nie potrafi przewidzieć romansów. Kto by pomyślał, że utknie w nieznanym miejscu, takim jak to?

Postanowił zasadzić pozostałe pomidorki koktajlowe i słodkie ziemniaki, aby mieć więcej jedzenia w przyszłości.

Łup. Łup.

Se-jun wykopał ziemię i posadził pomidorki koktajlowe i słodkie ziemniaki.

A potem,

Kap, kap.

„ Rośnij duży i silny.”

Dał im dużo wody wraz ze swoim wsparciem i usiadł na wyznaczonym miejscu, płaskiej skale, gdzie słońce dobrze świeciło. Poczuł poczucie spełnienia po zrobieniu czegoś produktywnego.

„ Niebo jest ładne.”

Błękitne niebo było czyste i piękne. Ludzkie serce jest kapryśne, pomyślał sobie. Pomimo, że wczoraj czuł się przytłoczony, dziś niebo było przyjemne.

Gdy się nad tym zastanowić, patrzył w niebo przez wiele dni.

„ Kiedy pracowałem w firmie, przez wiele dni w ogóle nie patrzyłem w niebo… Żyję dobrym życiem”.

Jednak to uczucie nie trwało długo.

„ Czuję, że czegoś brakuje. Gdybym tylko miał tu kawę…”

Naprawdę chciał mrożonego Amerykanina z dodatkowym kieliszkiem. Tęsknił za swoim miejskim życiem.

Gdy Se-jun spojrzał w niebo, wspominając życie w mieście,

Pip. Pip.

Otrzymał powiadomienie, że bateria jego smartfona spadła poniżej 20%. Ustawił ekran w tryb niskiego poboru mocy i patrzył na niego tylko wtedy, gdy było to konieczne, ale nie mógł całkowicie zapobiec zużyciu baterii.

„ Na razie zostawmy to na tym.”

Se-jun otworzył laptopa i nacisnął przycisk zasilania. Smartfon, który zużywał mniej energii niż laptop i informował go o czasie budzenia się i snu, był bardziej przydatny.

Migać.

Ekran laptopa rozświetlił się, pokazując okno Excela z pracą, którą wykonywał. Był to kosztorys do wysłania klientowi, którego nie skończył w firmie i zamierzał dokończyć w domu.

Trzask.

Se-jun bez wahania zamknął okno Excela. Oczywiście, niczego nie zapisał. Chociaż był to szacunek, nad którym pracował przez kilka dni, nie czuł żalu. Poza tym było już za późno.

„ Zamiast tego zrobi to ktoś inny”.

Poczuł trochę współczucia dla osoby, która miała przejąć władzę, ale nie była to sytuacja, w której mógł cokolwiek z tym zrobić.

Se-jun podłączył swój smartfon i laptop i naładował telefon. Włączył również tryb niskiego poboru mocy w laptopie, aby zmniejszyć zużycie baterii.

A gdy ładował się jego smartfon, spojrzał na kiełki pomidorków koktajlowych.

Bez względu na to, ile razy patrzył, czuł się dobrze.

Kiedy przez chwilę obserwował kiełki pomidorów koktajlowych,

Kap. Kap. Kap.

Woda spadała z góry.

„ Co? Pada deszcz?”

Se-jun wiedział, że tak nie jest, nawet gdy mówił. Poza kilkoma piętrami, w wieży zawsze była czysta pogoda.

„ Czy to może być potwór?!”

Dostał gęsiej skórki wyobrażając sobie potwora patrzącego na niego i śliniącego się. Se-jun szybko spojrzał w górę.

Ale,

„ Co?!”

W dziurze w suficie mieszkał mały, biały królik, który śliniąc się, patrzył w dół przez dziurę.

„ To też jest potwór?”

Sejun zastanawiał się, czy królik, którego widział przed sobą, był dzikim potworem, gdy nagle...

Pisk!

Gdy oczy królika spotkały się ze wzrokiem Sejuna, wydał on słodki okrzyk i wyskoczył z nory.

Boing-a.

„ Co?!”

To jest niebezpieczne!

Sejun instynktownie wyciągnął rękę w stronę spadającego królika, nie wiedząc, czy to potwór, czy nie.

Jednak królik skorygował kierunek spadania, używając długich uszu, unikając ręki Sejuna, nadepnął mu na ramię obiema stopami i bezpiecznie wylądował na ziemi .

„……”

Było dość zawstydzające, że trzymał rękę wyciągniętą w górę.

W tym momencie,

Pisk.

Królik ostrożnie podszedł do niego, chodząc na dwóch nogach i wskazał na szczypiorek drżącym palcem. Widząc, jak chodzi na dwóch nogach, nie był to zwykły królik.

„ Czy możesz to zjeść?”

Pisk!

Królik odpowiedział, energicznie kiwając głową. W jego oczach widać było rozpaczliwą prośbę o aprobatę.

" Tutaj."

Pstryknąć.

Sejun ułamał cały liść szczypiorku i dał go królikowi.

Pisk!

Chrup. Chrup.

Królik bez wahania zaczął zjadać liście szczypiorku, które podał mu Sejun.

Pstryk. Pstryk.

Podczas gdy królik jadł szczypiorek, Sejun odłamał więcej liści. Postanowił zerwać je wszystkie.

Od tego momentu Sejun planował ścinać szczypiorek raz o 6 rano i raz o 14 po południu, aby sadzonki pomidorków koktajlowych mogły wystawić się na działanie słońca.

Chrup. Chrup.

Królik nadal chętnie zajadał się szczypiorkiem. Do tej pory zjadł długość równą dwóm stawom palców.

Sejun obserwował królika, a potem znów spojrzał na pomidorki koktajlowe.

„ Co?!”

(…' '…)

Końcówki sadzonek pomidorków koktajlowych stopniowo się otwierały. Wkrótce miały mieć liście.

Ile czasu minęło?

Bulgot.

Obok niego słychać było dźwięk śpiącego królika. Teraz, gdy miał pełny żołądek, wydawał się senny. Jego ciche chrapanie było całkiem urocze.

W tym momencie,

Pisk?

Czując wzrok Sejuna, królik gwałtownie się obudził.

Potrząsnąć.

Królik potrząsnął głową, próbując pozbyć się senności.

A potem,

Pisk!

Podskoczył z potężnym krzykiem.

Trzepnięcie.

Królik trzymał szczypiorek w jednej ręce i bez problemu wspiął się z powrotem do nory.

Pisk.

Zanim odszedł, królik skłonił głowę przed Sejunem z wdzięcznością.

' Po prostu jesz i uciekasz.'

Choć niewdzięczny, Sejun pomachał na pożegnanie. To było krótkie spotkanie, ale przyjemne.

Kiedy Sejun pomachał, królik odszedł.

„……”

Mimo że trwało to tylko chwilę, poczułem pustkę.

Sejun zostawił pustkę za sobą i spojrzał na sadzonki pomidorów koktajlowych.

W międzyczasie sadzonki nabrały sił i rozłożyły liście jeszcze szerzej.

„ Dorośnijcie, chłopaki.”

Trochę później,

(…Y…)

Jakby wiedząc, że Sejun czeka, sadzonki pomidorów koktajlowych zaczęły się rozwijać jedna po drugiej, odsłaniając po dwa jasnozielone liście na każdej. Widok delikatnych, ale żywych liści wyłaniających się był całkiem cudowny.

Pisk. Pisk.

[15 maja, godz. 22:00]

Rozległ się dźwięk alarmu oznajmiający nadejście wieczoru.

Jednak nie chciał spać tej nocy. Chciał dalej obserwować wzrost sadzonek, a potem zasnąć.

„… !”

Plamka. Plamka.

Sejun obudził się, czując lekkie uderzenie w policzek.

„ Co? Co to jest?”

Gdy otworzył oczy, zobaczył, że królik, który uciekł wczoraj, uderza go łapą w policzek, żeby go obudzić.

„ Umm, która godzina?”

Sejun sprawdził godzinę.

[16 maja, 5 rano]

Było to o godzinę wcześniej niż zwykle.

„ Ale co z twoim strojem?”

Królik miał na głowie słomkowy kapelusz z otworami na odstające uszy i trzymał w ręku konewkę.

W tym momencie,

Pisk.

Usłyszano kolejny krzyk królika.

„ Co?”

Sejun spojrzał w kierunku, z którego dochodził dźwięk, i zobaczył kolejnego smukłego królika ubranego w fartuch.

A potem,

Ukłon.

Królik, który nawiązał kontakt wzrokowy z Sejunem, uprzejmie go przywitał.

„ Co tu się dzieje?”

Dzień 7 zagubienia. Sejun obudził się trochę wcześniej, a do jaskini dołączyła para królików.

تم النسخ بنجاح!