Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1101 To był tylko koszmar
  2. Rozdział 1102 Ponieważ nadal kocha Aleksandrę
  3. Rozdział 1103 Do Końca Czasu
  4. Rozdział 1104 Jeśli to jest szansa
  5. Rozdział 1105 Czekaj na wynik
  6. Rozdział 1106 On jest po prostu zmęczony
  7. Rozdział 1107 Powód do życia
  8. Rozdział 1108 Joel się obudził
  9. Rozdział 1109 Udawaj, że wszystko jest w porządku przed nimi
  10. Rozdział 1110 Ona jest jego nadzieją
  11. Rozdział 1111 Nie może obiecać
  12. Rozdział 1112 Nie chce się poddać
  13. Rozdział 1113 Po prostu zostań ze mną
  14. Rozdział 1114 Nie pozwól jej płakać za nim
  15. Rozdział 1115 Przyzwyczaj się do wózka inwalidzkiego
  16. Rozdział 1116 Czy wierzysz Mu
  17. Rozdział 1117 Dobra Nowina
  18. Rozdział 1118 Szczęście może nie trwać wiecznie
  19. Rozdział 1119 Nie płacz, będę z tobą
  20. Rozdział 1120 Ona jest z nim szczęśliwa
  21. Rozdział 1121 Bez zmartwień
  22. Rozdział 1122 Nie można zapomnieć
  23. Rozdział 1123 Ona jest zbyt samolubna
  24. Rozdział 1124 Alcott został ranny
  25. Rozdział 1125 Mam nadzieję na uzyskanie najlepszego wyniku
  26. Rozdział 1126 Jego miłość nigdy się nie zmieni
  27. Rozdział 1127 Brak wiadomości
  28. Rozdział 1128 Dzieci są tutaj
  29. Rozdział 1129 Przyjdź z pustymi rękami
  30. Rozdział 1130 Niewytłumaczalne uczucie do niej
  31. Rozdział 1131 Jesteś zwolniony
  32. Rozdział 1132 Bał się, że coś przegapi
  33. Rozdział 1133 Bądź dobrym ojcem
  34. Rozdział 1134 Jego Anioł
  35. Rozdział 1135 Czując swoje szczęście
  36. Rozdział 1136 Pielęgnuj teraźniejszość
  37. Rozdział 1137 Łzy radości
  38. Rozdział 1138 Jayleen jest w ciąży
  39. Rozdział 1139 Podziel się swoim obciążeniem pracą
  40. Rozdział 1140 Chcesz wiedzieć o nim
  41. Rozdział 1141 Czy znów miał nawrót?
  42. Rozdział 1142 Właśnie kupiłem prezent
  43. Rozdział 1143 Nadzieja, że rodzina będzie mogła żyć razem
  44. Rozdział 1144 Bardzo ją kocham
  45. Rozdział 1145 On ma zdolność
  46. Rozdział 1146 Ile czasu mu zostało
  47. Rozdział 1147 Będzie mu towarzyszyć do końca życia
  48. Rozdział 1148 Czy poczujesz się samotny?
  49. Rozdział 1149 Krucha Aleksandra
  50. Rozdział 1150 Jeśli zapomniał

Rozdział 4 Kompromis

Ayla przebrała się i wyszła z łazienki. Brian czekał na zewnątrz. Rzucił na nią szybkie spojrzenie, zaciskając szczęki. Bez słowa odwrócił się i wybiegł. Posłusznie poszła za nim.

Najbardziej niezręczna była podróż samochodem. Powietrze w srebrnym Bentleyu było tak napięte, że Ayla mogła jedynie wyglądać przez okno i modlić się, aby to się wkrótce skończyło.

Czuła jakby temperatura powietrza zawsze spadała, gdy była w pobliżu Briana, przez co przechodziły ją dreszcze.

Jazda samochodem przebiegała przeważnie w ciszy. Godzinę później dotarli do luksusowej willi Briana. Elegancka willa miała wykwintny układ, na który mógł sobie pozwolić tylko Brian.

Samochód wjechał do garażu i zatrzymał się. Brian wysiadł z samochodu i rozkazał jej gorzkim tonem: „Wyjdź!”

Rodzina Woodsenów również posiadała willę, ale była ona nieporównywalna z willą Briana. Nieśmiało poszła za Brianem, ostrożnie stawiając każdy krok.

„Panie, wróciłeś”. Lokaj Ruben przywitał ich i spojrzał na piękną kobietę za Brianem, ale nic nie powiedział.

Brian poszedł od razu do salonu i usiadł na sofie. Za chwilę wyszła Maria i podała mu kawę w delikatnej i drogiej filiżance. „Proszę pana, oto kawa”. W tym czasie Brian miał zwyczaj pić kawę .

Brian poczuł mocny zapach kawy, przygotowanej z najwyższej klasy jamajskich ziaren kawy. Ta była jego ulubioną.

Tymczasem Ayla stała niespokojnie z boku. Poważna atmosfera panująca w willi po raz kolejny przypomniała jej, że nie powinna tu być. Ale faktem było, że ona też nie mogła uciec.

Nagle filiżanka z kawą upadła na ziemię i rozbiła się z hukiem na kawałki. "Panie!" wykrzyknęła Maria i natychmiast poszła posprzątać bałagan, ale zatrzymała się w połowie, gdy Brian podniósł swoją rękę.

„Ty, chodź tu i posprzątaj to!” – Wskazał na Aylę i rozkazał okrutnie.

Ayla była przez chwilę oszołomiona. Spojrzała na niego oszołomiona.

„Coś nie tak, panno Woodsen? Och, myślę, że teraz powinna być pani Clark. Nie słyszałaś mnie? A może chcesz mi się przeciwstawić?” – Zapytał sarkastycznie Brian.

Ayla zamrugała i odwróciła wzrok. Nie miało dla niego znaczenia, czy ona nie chciała tego zrobić, i tak by ją do tego zmusił. Poza tym robiła już takie rzeczy w rodzinie Woodsenów.

Dla niej było to łatwe zadanie.

Ayla spokojnie pochyliła się, zebrała kawałki jeden po drugim i wrzuciła je do kosza. Maria dała jej ściereczkę do kurzu, której używała do czyszczenia podłogi po zebraniu kawałków.

Jej wzrok padł na plamy kawy na jego butach. Ostrożnie wytarła je chusteczką, bojąc się, że może ją kopnąć, jeśli nie spodoba mu się to zachowanie.

Jednak jej ostrożność nie przeszkodziła mu w pogardzeniu nią. Kobiety, której nienawidził najbardziej, nie okazałby litości.

Jednakże, Brian nie mógł zrozumieć, dlaczego Arlene poszła na taki kompromis. Nigdy nie oczekiwał, że będzie mu posłuszna bez kwestionowania czegokolwiek.

Nagle cofnął stopy, lekko niepewny, jak powinien zareagować. Ayla spojrzała na niego, na wpół przestraszona, na wpół zdezorientowana. Czy to było coś, co zrobiła? Czy on nie był zadowolony?

Brian pochylił się do przodu i mocno złapał ją za brodę. „Od teraz będziesz tu siedzieć i nie będziesz robić żadnego zamieszania. Nie wolno ci wychodzić bez mojego pozwolenia. Poza tym będziesz musiała zająć się wszystkim tutaj. Chcę, żeby to miejsce pozostało kryształowo czyste. Czy mnie zrozumiano?” Zapytał autorytatywnym tonem.

Zrozumiała, że chciał, aby mieszkała tu jako służąca, a nie pani Clark.

„Tak.” Ayla skinęła głową.

„Grzeczna dziewczynka!” Potwierdził jej odpowiedź, po czym wstał i odszedł.

„Zaczekaj...Zaczekaj.” Widząc, że zamierza odejść, Ayla zatrzymała go w pośpiechu.

Brian odwrócił się w jej stronę. „Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zapytaj Rubena lub Marię”. Nie chciał już z nią rozmawiać.

„Nie! To nie tak”. Ayla sięgnęła po jego dłoń i uścisnęła ją z wahaniem, po czym powiedziała: „Jestem gotowa zrobić wszystko, o co mnie poprosisz, ale chcę iść na studia”.

– Ona chce iść na studia? Brian był zaskoczony. „Chcesz iść na studia? Nie mówisz tego poważnie, prawda?

Byłaś Arlene Woodsen, teraz pani Clark. Możesz dostać, co chcesz. Dlaczego miałabyś iść na studia? Poza tym, o ile wiem nigdy nie byłaś dobrą uczennicą.” Parsknął.

Ayla nie wiedziała, co powiedzieć. Arlene mogła nigdy o nic nie dbać, ale Ayla była inna. Chciała być niezależna. Miała swoje własne marzenie.

– "Nie przeszkadzaj mi już!" Odepchnął ją, odwrócił się i odszedł.

„Panie Clark”. Ayla jednak nie poddała się tak łatwo. Chciała za nim pójść, ale zatrzymała ją Maria. „Nie możesz wejść na górę! Nie możesz wejść na drugie piętro bez pozwolenia!”

„Jak to jest?” Mogła zrobić wszystko, o co prosił, chciała tylko kontynuować naukę w college'u. Dostanie się na studia wymagało wiele wysiłku. Przez całe wakacje pracowała, aby zarobić na opłaty za kurs. Nie zamierzała tak łatwo się poddać.

Pobiegła na górę, kiedy Maria była trochę rozproszona. Gdy wtargnęła do pokoju Briana, Brian krzyknął głośno, skrajnie wściekły: „Kto pozwolił ci wejść na górę?”

Ayla wzdrygnęła się i uświadomiła sobie, że zachowała się lekkomyślnie. Nie powinna była przychodzić na górę bez jego pozwolenia.

„Wyjdź!” Widząc, że Ayla wciąż stoi w drzwiach, Brian znowu ryknął.

Ayla ponownie wzdrygnęła się, słysząc intensywność jego wypowiedzi. Szybko spuściła wzrok i nie miała odwagi ponownie na niego spojrzeć. Chciała po prostu uciec i ukryć się przed nim.

تم النسخ بنجاح!