Rozdział 154
Na pewno musiał się zdenerwować, kiedy dziecko tak nagle odeszło, prawda?
Jego brwi były ściągnięte w głęboką bruzdę. „Ta sprawa jest już przeszłością!”
„ Wiem. Tylko pytam”. Skinęłam głową, ale nie mogłam powstrzymać się od chęci dodania czegoś więcej. Więcej słów wypłynęło z mojego języka w bełkocie: „Zastanawiam się tylko, czy jeśli kiedykolwiek poronię, będziesz się denerwować?”