Rozdział 102
Zachary był biznesmenem, a zyski zawsze były na pierwszym miejscu w jego świecie. Po wysłuchaniu moich słów położył przede mną złotą kartę. „Pani Stovall, nie musi się pani martwić o przyszłość swojego dziecka. Pieniądze, które tu mam, wystarczą na zakup apartamentu w K City. Czegokolwiek będzie pani potrzebować w przyszłości, proszę to wymienić, a ja pani pomogę”.
Uśmiechnęłam się lekko. Wow, oni na pewno są w to wmieszani!
Uśmiechnęłam się, badając złotą kartę na stole. Cała ta sprawa była dość absurdalna. „Jak straszne musiało być cierpienie z powodu straty córki przez dwadzieścia lat. Przypuszczam, że dla pani Larson również musiało być bolesne, że spędziła pierwsze lata bez rodziców. Wy oboje przez to przeszliście i z pewnością nie jest to coś, czego chciałabym, żeby doświadczyło moje dziecko. Sądzę, że moje dziecko wolałoby zostać z rodzicami niż kąpać się w luksusie”.