Rozdział 101
Owinął ramiona wokół mnie i uwięził mnie w uścisku. Uniósł brwi i zapytał: „Zasypiasz tak po prostu?”
Zacząłem się naprawdę irytować jego wybrykami. Odwróciłem się do niego i powiedziałem: „Bolą mnie ręce. Dlaczego sam nie pójdziesz się tym zająć do łazienki?” Serio, jak można oczekiwać, że ktoś będzie to robił codziennie? Zwłaszcza kobieta w ciąży.
Jego oczy pociemniały, a on uśmiechnął się od ucha do ucha. „To zaszczyt móc powiedzieć ci, jaki jestem twardy”.