Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Księga #1 Spotkanie
  2. Rozdział 2 Wyzwanie
  3. Rozdział 3 Relacje
  4. Rozdział 4 Drastyczna zmiana
  5. Rozdział 5 Umowa
  6. Rozdział 6 Nie obchodzi mnie to
  7. Rozdział 7 Jego nagła zmiana
  8. Rozdział 8 Impreza
  9. Rozdział 9 Samuela
  10. Rozdział 10 Żałujesz?

Rozdział 3 Relacje

Jean Verodine

„ No dalej, Jean!” – dopingował mnie z boku mój trener Rex, gdy podciągałam się.

„ Nienawidzę tego, idioto!” krzyczałam, ale robiłam to dalej, żeby mieć pewność, że moje ciało jest w formie.

„ Och Jean, kochasz mnie.” powiedział Rex, a ja przewróciłam oczami, robiłam to dalej. Jeszcze 4 do zrobienia, Jean, dasz radę.

„ Fajny tyłek”. Moje ręce ześlizgnęły się po usłyszeniu tego głosu, przez co upadłem na ziemię. Westchnąłem i wstałem ponownie. Spojrzałem na Rexa, a on uśmiechnął się do mnie.

„ Cześć Blake.” Rex uścisnął mu dłoń, a ja spojrzałam na nich obu. Szybko wstałam, żeby zrobić podciągnięcie, ignorując obecność Blake’a.

„ Jak się czuje moja dziewczyna?” Przepraszam?!

„ Kto? Jean?” zapytał Rex i tak bardzo chciałam go uderzyć.

„ Kto jeszcze?” odpowiedział Blake.

„ Nie jestem twoją dziewczyną dupkiem, nie bierz sobie po prostu przypadkowej dziewczyny za swoją”. Zszedłem na dół po skończeniu podciągania.

„ Dlaczego przestałeś?” zapytał Rex.

„ Wykonałem swoją robotę”.

„Kto nosi sweter na siłowni?” Blake mnie zapytał, a ja go zignorowałem. Nie chciałem mu odpowiadać. Wziąłem swój napój i pociągnąłem łyk.

„ Przysiady z ciężarkami teraz!” powiedział Rex, a ja skinęłam głową, podążając za nim, gdzie są ciężarki. Odwróciłam się do Blake’a i spojrzałam na niego podejrzliwie.

„ Nie masz żadnej pracy?” – zapytałem.

„ Jesteś ważniejsza, kochanie.” Uśmiechnął się do mnie, a ja rozejrzałam się dookoła, by zobaczyć dziewczyny gryzące wargi, próbując zwrócić uwagę Blake’a.

„ Wybierz jedną z nich, nie jestem zainteresowany pomaganiem tobie” powiedziałem, a on się zaśmiał.

„ Nie... Wybrałem ciebie.”

„ Nie możesz po prostu odejść?” – zapytałam, gdy Rex dał mi ciężar. Położyłam go na ramionach i spojrzałam na Blake’a.

„ Kochanie, chcę tu ćwiczyć. Czy to przestępstwo?” Uśmiechnął się szeroko.

„ Chciałbym móc ci to rzucić” – powiedziałem, zaczynając robić przysiad.

„ Nie bądź zadziorna Jean, zawsze tak robisz każdemu facetowi, który cię podrywa.” powiedział Rex, a ja spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Przykucnęłam i spojrzałam na niego ostro

„Lubię patrzeć, jak moja dziewczyna ćwiczy, wyglądasz seksownie.” Blake oparł się o ścianę i nie mogę uwierzyć, że powiedział to na głos. Dziewczyny patrzyły na mnie z zazdrością.

„ Nie jestem twoją dziewczyną.”

„ Jeszcze” – dodał Blake, a ja westchnęłam ignorując go, by skupić się na przysiadzie. W mgnieniu oka wykonałam 3 serie po 20 przysiadów. Rex pomógł mi odłożyć ciężar.

„ Skończyłam?” zapytałam, a Rex skinął głową. Wzięłam swój napój i popijałam. Nagle Blake objął mnie ramieniem w talii, a ja spojrzałam na niego zszokowana.

„ Zejdź ze mnie!”

„ No, chodź, lodowa księżniczko, nie bądź taka zimna i zadziorna.” Wyszeptał mi do ucha, a ja go odepchnęłam, ale znów mnie dopadł.

„ Dzięki Rex” powiedziałem, a on uśmiechnął się i odszedł.

„ Blake, puść mnie albo kopnę twój klejnot” – zagroziłam, patrząc na niego wściekle.

„ Jean, jeśli to kopniesz, nie będziemy mogli mieć dzieci” – powiedział, a ja wiedziałam, że żartuje, ale żartowanie o dzieciach było poza moim zasięgiem. Mocno nadepnęłam mu na nogę, a on jęknął z bólu. Odeszłam od niego w stronę łazienki.

Poszedł za mną, ale zatrzymał się, gdy ktoś do niego zadzwonił. Spojrzałam na niego wrogo, a on uśmiechnął się do mnie, zanim odebrał telefon.

„ Cześć, Aaronie.” Odpowiedział i wszedłem do łazienki, żeby wziąć prysznic. Wziąłem szybki prysznic i szybko wysuszyłem włosy. Przebrałem się w czarny T-shirt i dżinsowe szorty. Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem Blake’a opartego o ścianę, czekającego na mnie. Westchnąłem.

„ Jesteś tu jeszcze?”

„ Zjedzmy razem lunch.” Podszedł do mnie, a ja pokręciłam głową.

„ Nie, dziękuję.”

„ Znowu mnie ranisz” – powiedział i udawał smutnego.

„ Dobrze.” Syknąłem i ruszyłem w stronę drzwi, żeby wyjść.

„ Masz ładny tyłek” – stwierdził Blake, a ja odwróciłam się do niego zirytowana.

„ Jesteś taki irytujący” – powiedziałem chłodno.

„ Chodźmy.” Złapał mnie za nadgarstek, a ja wyrwałam go z jego uścisku.

„ Nie chcę jechać, a poza tym mam samochód”. Wskazałem na samochód, a on wskazał samochód przede mną.

„ Wsiadaj piękna.”

„Przestań mnie przezywać, nienawidzę tego!” powiedziałam i odwróciłam się, planując iść do samochodu, ale złapał mnie za rękę i poniósł na swoim ramieniu. Wrzasnęłam z szoku.

„ Blake!” krzyknęłam i uderzyłam go w plecy.

„ Prosiłem cię grzecznie, ale mnie zignorowałeś, więc nie dajesz mi wyboru”. Powiedział i otworzył samochód. Otworzył drzwi samochodu i wsadził mnie do środka. Zamknął drzwi od zewnątrz, przez co nie mogłem ich otworzyć od środka.

„ Jesteś niesamowity!” powiedziałem do Blake’a, gdy wsiadł do samochodu.

„ Więc co chcesz zjeść, piękna?” Blake zapytał mnie, uśmiechając się do mnie słodko.

„ Już straciłem apetyt” – powiedziałem chłodno.

„ To włoskie.” Powiedział, odpalając samochód. Spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Spojrzałem przez okno, zupełnie nie zainteresowany rozmową z Blakiem.

„ Więc poznajmy się, moja przyszła żono” – powiedział, a ja prychnęłam na słowo „żona”. Powiedział, że nawet nie interesuje go miłość, ale zachowuje się, jakby tak było.

„ Nie, dziękuję.”

„ Jakie jest twoje ulubione jedzenie?” zapytał.

„ Buty.” Odpowiedziałam losowo.

„Och Jean, nie wiedziałem, że jesteś taka dziwna.” Powiedział ze śmiechem.

„ Tak, jestem dziwny, czasami jadłem szkło, gdy byłem głodny.” Zaśmiał się głośniej, a ja spojrzałem na niego dziwnie.

„ Za każdym razem bawisz mnie coraz bardziej, sprawiłeś, że bardziej cię polubiłam niż znienawidziłam.” Powiedział, a ja syknęłam. Zrobiłam zły ruch.

„ To nie powinno się zdarzyć” – mruknąłem.

„ Jesteśmy tutaj.” Restauracja była dość blisko siłowni, zaledwie 5 przecznic dalej. Zatrzymał się przed restauracją i wysiadł. Wysiadłam, planując ucieczkę, ale Blake w porę złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego i nasze dłonie.

„ Nie możesz ode mnie uciec” – powiedział i wciągnął mnie do środka restauracji.

„ Witamy, panie Coster.” Kelner stojący przed restauracją powitał Blake’a.

„ Tędy, proszę pana.” Poprowadziła nas do środka i podeszła do rogu restauracji. Usiedliśmy naprzeciwko siebie, a potem kelnerka podała nam menu.

„ Fettuccine Alfredo.” Blake zamówił nie patrząc na menu.

„Zróbmy dwa.” Powiedziałem z uśmiechem do niej, a Blake zamówił drinka i znów go naśladowałem. Po tym kelnerka odeszła.

„ Czego dokładnie chcesz Blake?”

„ To samo co wczoraj.” Powiedział, patrząc na mnie z rozbawieniem w oczach.

„ Słuchaj Blake, nie chcę cię poślubić. Ty nie kochasz, a ja kocham. Dla ciebie małżeństwo to tylko gra, ale nie dla mnie, dla mnie to coś, co zdarza się raz w życiu”.

„ Jesteś idealną panną młodą, masz w sobie chłód wobec mnie i zapewniam cię, że się we mnie nie zakochasz, bo ja nie kocham, a poza tym mną gardzisz, prawda?” Powiedział, a ja uniosłam brwi.

„ Możesz mieć każdego mężczyznę po ślubie, bo to mnie nie będzie obchodzić. Po 3 miesiącach możemy wrócić do naszego starego życia i wziąć rozwód”. Dodał i tak bardzo nienawidzę słowa rozwód, że aż uwierzę, że nie będzie go w moim słowniku.

„ Znajdź kogoś innego, jest mnóstwo dziewczyn, które będą chciały ci pomóc.” Powiedziałem, bo to prawda. Dziewczyny kochają facetów takich jak on.

„Jesteś dziewczyną Jean, dam ci czek na milion dolarów, a potem kupię ci wszystko, czego chcesz.”

„ Myślisz, że jestem łatwą dziewczyną na początek? Nie potrzebuję żadnych twoich pieniędzy!” powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.

„ A co powiesz na udawanie mojego narzeczonego?” Zapytał, a ja pokręciłam głową.

„ Nie chcę Blake, mówiłem ci- ”

„ Blake kochanie.” Odwróciłam się na bok, by zobaczyć piękną kobietę po pięćdziesiątce, która pocałowała Blake’a w policzek. Odwróciła się do mnie i spojrzała na niego pytająco.

„ Jak tu dotrzesz, mamo?” Mamo?! Blake wstał i ją przytulił. Ja też wstałam i się do niej uśmiechnęłam. Wzięła moją dłoń i uścisnęła ją. Uśmiechnęła się tak szeroko i zwróciła się do Blake’a.

„ Kim jest ta piękna dama?”

„ Jestem jego-“

„ Mama mojej dziewczyny, Jean Verodine”. Moje oczy szeroko się otwierają, gdy na niego patrzę, i nie mogę powstrzymać się od uśmiechu na twarzy.

Już nie żyjesz Blake Coster.

تم النسخ بنجاح!