Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Księga #1 Spotkanie
  2. Rozdział 2 Wyzwanie
  3. Rozdział 3 Relacje
  4. Rozdział 4 Drastyczna zmiana
  5. Rozdział 5 Umowa
  6. Rozdział 6 Nie obchodzi mnie to
  7. Rozdział 7 Jego nagła zmiana
  8. Rozdział 8 Impreza
  9. Rozdział 9 Samuela
  10. Rozdział 10 Żałujesz?

Rozdział 1 Księga #1 Spotkanie

KSIĄŻKA NR 1: KOCHAJĄC BLAKE’A COSTERA

Jean Verodine

Deszcz, Netflix, łóżko, przytulenie się w najmiększym kocyku i śmieciowe przekąski.

To są rzeczy, które czynią twoje życie idealnym i szczęśliwym. To proste, prawda? Chciałbym móc to zrobić teraz, ale szkoda, że muszę iść do pracy.

Patrząc przez okno mojego vana, obserwując krople deszczu spadające na moje okno. W tle leciała piosenka Adele, która wywołała u mnie uczucie tęsknoty za domem i wygodnym łóżkiem. Uwielbiam swoją pracę, ale czasami potrzebujemy naszego czasu dla siebie, prawda?

„ Jean, jesteśmy tutaj.” Moja menadżerka Claire zawołała mnie i odwróciłam głowę w jej stronę. Nadąsałam się do niej, a ona spojrzała na mnie wzrokiem w stylu: chodź-zabierz-tyłek-do-roboty.

„ Nie chcę pracować”. Pojęczałam, ale mimo to leniwie otworzyłam drzwi. Wzięłam sprzęgło, założyłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z furgonetki. Wlokłam się do studia.

Kiedy weszłam do studia, nasz stały fotograf James Clodarian rozmawiał właśnie z jednym z pracowników, zanim odwrócił głowę w moją stronę. Uśmiechnął się, a ja przytuliłam go na krótko.

„Cześć Jean, dawno się nie widzieliśmy!” James objął mnie ramieniem, a ja parsknęłam śmiechem.

„ Tak James, dawno się nie widzieliśmy. Minęło trochę czasu, prawda? 3 miesiące? Jak się masz w tych dniach?” – zapytałem go, gdy weszliśmy na plan zdjęciowy.

„ Tak, myślę, że około 2 miesięcy, jest dobrze. Dziękuję za pytanie, piękna, ale myślę, że musisz ruszyć swój mały tyłek do szatni. Porozmawiamy później, okej?” Powiedział.

„ Nic nie obiecuję James, jestem zajętą kobietą” – zażartowałam, a on się zaśmiał.

„ Znajdziesz dla mnie czas, na pewno, teraz idź” Pchnął mnie do szatni. Weszłam do środka i usiadłam na krześle, na którym widniało moje imię.

Fryzjerka zaczęła robić mi włosy, a wizażystka zaczęła robić swoją robotę. Dzisiejszy koncept musi być naturalny, ponieważ zrobili mi naprawdę lekki makijaż i luźne loki na włosach. Człowieku, uwielbiam naturalne, ale bardziej lubię złe i seksowne koncepty.

Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły i spojrzałam w lustro, żeby zobaczyć, kto to zrobił. Uśmiechnęłam się szeroko, widząc moją najlepszą przyjaciółkę Alexis Sierra stojącą tam z uśmieszkiem. Wstałam i podeszłam do niej, atakując ją mocnym uściskiem.

„ Hej, przyjaciółko!” powiedziała, klepiąc mnie po plecach.

„ Moja urodzinowa dziewczyno!” Przytuliłam ją mocno, aż udawała, że ją duszę. Puściłam uścisk i zaśmiałam się razem z nią.

„ Przyjdziesz dziś wieczorem, prawda?” Zaprosiła mnie na swoje urodziny kilka dni temu, nie dałem jej jeszcze odpowiedzi, ponieważ Claire lubi układać dla mnie nagły harmonogram.

„ Tak, pójdę” – powiedziałem, a ona pisnęła z ekscytacji. Zachichotałem, patrząc na jej minę, ale nagle personel zawołał nasze imię. Oboje spojrzeliśmy na siebie i zwróciliśmy się do naszego stylisty, aby przebrał się w strój sportowy.

„ Jean, proszę, idź teraz na plan.” Powiedział jeden z pracowników, a ja wstałam z miejsca i wyszłam z pokoju. Poszłam na plan razem z innymi Aniołami.

Dzisiejszym tematem była reklama sportowa, w której ćwiczymy i jednocześnie oglądamy film . To fajna reklama do kręcenia, ponieważ zawsze tak robimy na co dzień i fajnie jest robić to ze znajomymi. Podczas tej sesji spędziliśmy naprawdę fajny czas z innymi Aniołami.

„ To już koniec, dziewczyny!” – oznajmił James i przybił nam piątkę.

„ Hej, kochanie” Nicole zarzuciła mi rękę na ramię. Nicole tutaj też jest Aniołem i jest naprawdę wyluzowaną osobą.

„ Witaj moja ulubiona blondynko.” Uśmiechnąłem się do niej, a ona się zaśmiała.

„ Więc pójdziesz dziś wieczorem na imprezę do Lexy, prawda?” Zapytała, krzyżując ramiona na piersi i unosząc brwi, czekając na moją odpowiedź.

„ Oczywiście, nie przegapię tego” – puściłem jej oko.

„ Często nas zostawiasz Jean.” Nadąsała się, a ja się do niej zaśmiałam.

„Nie martw się, jestem w 100% pewna, że pójdę wieczorem.” Obiecałam jej, a ona pokazała mi kciuk do góry. Wyciągnęła gumkę do włosów i pozwoliła swoim blond włosom idealnie opaść. Obie weszłyśmy do środka, do szatni. To takie orzeźwiające, gdy zimne powietrze z klimatyzatora uderza w nasze ciała, ponieważ mocno się pociłyśmy, a na planie było gorąco.

Claire rzuciła mi mały ręcznik za wytarcie potu. Poszłam do szatni i przebrałam się z powrotem w czarne szorty i biały podkoszulek. Zmyłam wcześniejszy makijaż i zrobiłam go jeszcze raz, ponieważ nie czuję się komfortowo po wcześniejszym spoceniu.

„ Nie mam żadnego harmonogramu, prawda?” – zapytałem Claire.

„ Tak, po tym jesteś wolny.” Lexy nagle wpadła do mojej szatni i rzuciła mi bezczelne spojrzenie.

„ Chcesz Starbucksa?” zapytała Lexy, a ja spojrzałam na Claire. Skinęła głową, dając mi znak, że mogę iść. Wstałam z miejsca i podeszłam do drzwi. Lexy objęła mnie ramieniem i wyciągnęła.

„ Tylko my dwie?” zapytałam, a ona pokręciła głową

„Nicole i Charlotte pójdą z nami”. Odebrała, wyjmując telefon i pisząc do kogoś. Nicole dołączyła do nas po przebraniu się w wygodne ubrania.

„ Charlotte, jak zwykle ślimak” powiedziała Nicole, a ja nie mogłam powstrzymać się od chichotu.

„ Charlie” Nicole zawołała ją głośno, żeby mogła ruszyć tyłek. Charlie wybiegła ze swojej przebieralni.

„ Chodźmy” – powiedziała, a ja nie mogłam powstrzymać się od potrząsania głową i cichego śmiechu. Wyszłyśmy ze studia i teraz potrzebujemy tylko trochę pochodzić, bo Starbucks jest tylko jeden blok dalej. Nagle zadzwonił mój telefon, to moja mama. Dałam znak dziewczynkom, żeby poszły pierwsze.

„ Hej mamo.” Odebrałam telefon najbardziej leniwym tonem.

„ Jean” – tak do mnie zadzwoniła.

„ Tak mamo?” Naprawdę chciałem zakończyć rozmowę już teraz.

„ Za dwa tygodnie są urodziny twojej babci i chcę, żebyś wróciła do domu tego dnia. Upewnij się, że twój grafik jest pusty.” Powiedziała, a ja westchnęłam głośno. Nie chcę mieć ostatnio do czynienia z rodziną, więc nie jestem zainteresowana powrotem do domu.

„Jestem zajęta.” Powiedziałam po prostu dlatego, że to był jedyny powód, który pojawił się w mojej głowie.

„ Jean” – powiedziała ostrzegawczym tonem.

„ Jestem zajęta mamo, mam mnóstwo zajęć.”

„ Znajdź dla niej czas, ona naprawdę chce, żebyś przyszedł” – błagała mnie.

„ Nie mam czasu, żeby wracać do domu, mamo, mam napięty grafik” – powiedziałam stanowczym tonem, żeby już więcej nie błagała.

„ Jak możesz jej to robić? To jej 80. urodziny, musisz iść!” Założę się, że zrobią jej wielką imprezę, więc nie chcę tam spotykać wielu ludzi. Nienawidzę faktu, że moja babcia uwielbia robić wielką imprezę na każde urodziny. Będzie się chwalić, że jestem modelką przed jej przyjaciółkami, a to jest dość denerwujące z mojej strony.

„ Jaki jest sens? To będzie to samo, co 78. i 79. urodziny”. Spojrzałam na ziemię, żeby wymyślić kolejne alibi, które mogłabym powiedzieć mamie.

„Nie obchodzi mnie to, Jean. Chcę, żebyś tam była!” Rozłączyła się, sprawiając, że się zsikałam. Kopnęłam kamień przede mną. Nagle włączył się alarm samochodowy, a moje oczy się rozszerzyły. Zamarłam w miejscu, patrząc na samochód bez wyrazu. Światła włączały się i wyłączały, a alarm nie przestawał dzwonić. Złapałam oddech, gdy zdałam sobie sprawę, że kamień, którego wcześniej kopnęłam, trafił w szybę samochodu. Ponieważ kamień był dość duży, zarysował samochód.

„ Co do-“, brązowowłosy mężczyzna wyszedł ze sklepu Armani tuż przed samochodem. Przeklął kilka słów, zanim kliknął kluczykiem, by wyłączyć alarm. Odwrócił się do mnie, ponieważ byłem jedyną osobą, która tam stała.

„ Przepraszam” – powiedziałam mu.

Spojrzał na mnie zimnymi, zielonymi oczami, jego wzrok przesunął się na moje ciało, całkowicie mnie sprawdzając. Spojrzałam na niego wrogo, ale powitała mnie jego ładna twarz. Ma seksowną linię szczęki, idealnie zbudowane ciało, które idealnie pasuje do jego szarego garnituru od Armaniego i na koniec jego cienką brodę, która sprawia, że wygląda bardziej seksownie i wymagająco.

„ Skończyłaś mnie sprawdzać?” Zapytał, unosząc brwi i uśmiechając się ironicznie.

„ Przepraszam” – powiedziałem, patrząc na drzwi jego samochodu. Mają rysę od kamienia, który wcześniej kopnąłem.

„ Co zamierzasz zrobić z tą pięknością?” Zapytał, a ja odwróciłam się do niego. Wskazał na zadrapanie, ale po chwili jego wzrok spoczął na moich nogach.

„ Oczy tutaj!” syknąłem do niego, jaki niegrzeczny człowiek!

„ Zadziorny, co?” Uśmiechnął się, patrząc mi prosto w oczy, moje serce na sekundę zabiło mocniej, ale szybko odzyskałam rozsądek. Wyciągnęłam torebkę z torby i wzięłam z niej 500$. Spojrzałam na mężczyznę i wyciągnęłam jego rękę. Włożyłam mu 500$ do ręki, ale spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem.

„Czy prosiłem o twoje pieniądze?” Zapytał, patrząc na mnie z naprawdę nieczytelnym wyrazem twarzy.

„ Zrobiłem rysę, te pieniądze idą na naprawę” powiedziałem naprawdę obojętnym tonem. Teraz jestem w naprawdę złym humorze, nie chcę mieć teraz do czynienia z takim facetem.

„ Jean” Lexy zawołała mnie, idąc w moim kierunku. Spojrzała na mnie wzrokiem „co się z tobą stało”. Odwróciła się do mężczyzny przede mną i jej oczy się rozszerzyły.

„ No więc, Jean, co zamierzasz z tym zrobić?” – zapytał mężczyzna, wskazując na zadrapanie.

„ Pani Verodine do pana, panie Nieznany” powiedziałem chłodno, patrząc na zadrapanie, które zrobiłem.

„ Co się stało?” Lexy stanęła obok mnie i szepnęła.

„ Kopnąłem kamień dość mocno i to się stało” – powiedziałem wzdychając.

„ Jean Verodine, gdzieś słyszałem to nazwisko” – powiedział mężczyzna, ale odwróciłem się do niego.

„ Już dałam ci pieniądze, prawda? Więc żegnaj.” Powiedziałam do mężczyzny i wzięłam Lexy za rękę, ciągnąc ją do Starbucksa. Lexy wołała moje imię, ale ją zignorowałam. Potrzebuję zimnego napoju, żeby szybko uspokoić moje palące emocje.

„Czemu tak długo?” zapytała Nicole, a moje oczy były tak skupione na menu.

„ Kopnęła kamień i porysowała samochód jakiegoś przystojniaka.” Lexy odpowiedziała Nicole.

„ Java Chip Frap brzmi nieźle” – powiedziałem do siebie.

„ Jak on się nazywa? Masz jego numer?” zapytał Charlie, a ja odwróciłam się do niej z niedowierzaniem. Pokręciłam głową. Zawsze byłam chłodna dla nieznajomych, zwłaszcza facetów. Nie lubię być uprzejma dla kogoś, kogo dopiero co poznałam. Nie będzie mnie to obchodzić.

„ Myślę, że już go kiedyś widziałam, jego twarz była taka znajoma.” powiedziała Lexy, a ja wzruszyłam ramionami, zupełnie niezainteresowana.

„ Nie obchodzi mnie on, dałem mu pieniądze na naprawę szkód” – powiedziałem i ponownie spojrzałem na menu.

„ Jean” Nicole zawołała, ale ją zignorowałam.

„ Jean!” – tym razem zawołał do mnie Charlie.

„ Co? Próbuję wybrać, co chcę pić!” powiedziałam, przeglądając ponownie menu.

„Jean!” zawołała Lexy, co sprawiło, że odwróciłam się do niej. Uniosłam brwi. Spojrzała na mnie, a ja odwróciłam głowę, by zobaczyć mężczyznę z wcześniejszej rozmowy, który patrzył na mnie z rozbawieniem w oczach, trzymając moje 500$.

„ Co tu robisz? Potrzebujesz więcej?” – zapytałem chłodno.

„ Jean! Nie bądź taka zimna!” Lexy ostrzegła mnie cichym tonem, a ja spojrzałam na niego unosząc brwi, czekając, aż coś powie.

„ Co zamierzasz zrobić z moim samochodem? ” Zapytał, a ja wskazałem na gotówkę.

„ Już dałem ci pieniądze…” Położył pieniądze na stole.

„ Nie potrzebuję pieniędzy” – powiedział i położył ręce na kieszeniach. Spojrzał na mnie i zdałem sobie sprawę, że wiele osób patrzyło na niego.

„ Czego chcesz?” – zapytałam, krzyżując ramiona przed klatką piersiową i ponownie zwracając się do menu. Zupełnie nie mam ochoty zajmować się tym facetem. Czy on już rozumie aluzję?

„ Masz chłopaka?” Zapytał, a ja odwróciłam się do niego tak szybko. Uniosłam brwi, patrząc na niego podejrzliwie.

„Ona nie ma.” Odpowiedziała Lexy, a ja spojrzałam na nią wrogo za to, że mu to powiedziała.

„ Dobrze, daj mi swój numer telefonu.” Powiedział i usiadł na siedzeniu obok mnie.

„ Nie, nie mam telefonu” – powiedziałem i wiedziałem, że to głupie. Wskazał na mój telefon i odwróciłem wzrok.

„ Ranisz moje serce, kochanie”. To słowo mnie zniesmaczyło. Spojrzałam na niego zirytowana.

„ Dałem ci już pieniądze, potrzebujesz więcej?” – zapytałem, a on pokręcił głową.

„ Twój numer Jean.” Powiedział moje imię i poczułam się tak zirytowana, kiedy moje imię zostało wywołane z jego ust. Zignorowałam go zamiast odpowiedzieć.

„ Masz to?” zapytał Nicole, a ja od razu na nią spojrzałam. Spojrzała na mężczyznę i pokręciła głową. Wstałam, planując zostawić faceta, żeby zamówić swój drink.

Nagle wstał i pociągnął mnie za nadgarstek, zmuszając, abym stanęła twarzą do niego. Górował nade mną swoim wzrostem i patrzył na mnie.

„ Więc Jean, daj mi swój numer telefonu albo poszukam go sama.” Powiedział poważnym tonem, wyrwałam nadgarstek z jego uścisku.

„Spróbuj.” Powiedziałam wyzywającym tonem i podeszłam do kasjera, aby złożyć zamówienie.

„ Jean” Lexy podeszła do mnie i odwróciłam się do niej

„ Co?” zapytałem.

„ Po prostu zadzierasz z niewłaściwym facetem.” Powiedziała z wyrazem zmartwienia na twarzy, co mnie zdezorientowało.

„ Co? Co zrobiłem?” – zapytałem, ponieważ nigdy nie czułem, że zrobiłem coś złego.

„ Ludzie szeptali i rozmawiali o tym facecie, wydaje mi się znajomy i miałam rację. Wiesz, kim on jest?” Zapytała, a ja pokręciłam głową.

„ Kim on jest?” – zapytałem.

„ Blake Coster.”

Świetnie.

تم النسخ بنجاح!