Rozdział 710
Po załatwieniu papierkowej roboty Vivian wróciła na oddział. Przez cały czas milczała, niosąc walizkę do samochodu i odsyłając Rachel i Evelyn do domu.
Najwyraźniej Rachel wyczuła jej gniew. Kiedy jej własny gniew się rozwiał, zdała sobie sprawę, że wcześniej przesadziła. Vivian naturalnie poczułaby się zła, gdyby była tak opiekuńcza wobec Evelyn.
„ Vivian” – mruknęła Rachel, trzymając Vivian za rękę z uśmiechem. „Byłam trochę zbyt niespokojna, kiedy wcześniej widziałam płaczącą Evelyn, więc powiedziałam ci ostre słowa. Nie bierz tego sobie do serca”.