Rozdział 1305 Nie mogła odmówić jego zbliżeniu
„Och, obudź się już! Przestań spać i wstawaj, szybko!”
Rachel, pełna frustracji, dała mężczyźnie obok siebie mocnego klapsa. Trzymał się jej jak liny ratunkowej, zagubiony w swoim błogim śnie, zupełnie nieświadomy jej narastającego gniewu.
„Jeszcze tylko pięć minut.” Alberto wyglądał tak spokojnie, tak irytująco usatysfakcjonowany, że miała ochotę wybić mu ten zadowolony uśmiech z ładnej twarzy.