Rozdział 248 Zmiana Jennifer
„Powiedziałeś mi, że nie muszę się spieszyć, dorastając” – wspominał Kieran, jego głos był miękki. „Te słowa były najbardziej pocieszające, jakie kiedykolwiek słyszałem”.
Spojrzał w noc, otulony spokojem. Neonowe światła tańczyły wzdłuż drogi, rzucając figlarny blask.
„Alicia, bycie blisko ciebie przynosi mi tyle radości. Jesteś jak słońce, a ja jestem tylko słonecznikiem, zawsze poszukującym twojego światła”. Serce zabiło mu szybciej, gdy w końcu wyraził swoje długo skrywane uczucia, a dłonie miał śliskie od nerwowego potu.