Rozdział 1146
Odległość od windy do biura Caroline była niewielka, ale Cheryl dotarła tam w ciągu pięciu minut.
Kiedy w końcu położyła rękę na klamce, emocje tak ją przytłoczyły, że była na granicy załamania.
„To ty, Cheryl?” Caroline usłyszała kogoś na zewnątrz i podniosła głowę, żeby spojrzeć na drzwi.