Rozdział 158 Czy wszystko w porządku?
Piąta rano.
Dziewczyna mocno ugryzła mężczyznę w ramię, wbijając paznokcie w miękką skórę jego talii, a jej płaczliwy głos drżał.
Mężczyzna pochylił się, krople potu spływały z jego brody na różową skórę dziewczyny. Całował ją nieustannie, powstrzymując łzy dziewczyny kawałek po kawałku i delikatnie ją namawiając. Płaczący głos dziewczynki stał się chrapliwy, a ona sama płakała jak kociak, błagając o litość.