Rozdział 317 Palenie jest takie fajne
W drodze powrotnej Charlotte spojrzała przez okno i nagle dostrzegła stoisko z grillem przy drodze. Od razu poczuła, jak cieknie jej ślinka.
„Grill, barbecue, chcę zjeść barbecue!” – wykrzyknęła podekscytowana, podskakując na czyjejś nodze i rozpalając na nowo tłumiony gniew w sercu tej osoby.
„Dobra, kupię ci to!” Michael Bennett szybko przycisnął jej niespokojne ciało, jego głos był niezwykle chrapliwy.