Rozdział 257
Charlotte źle się czuła, że Caleb czekał na nią na dole. Nie powinna go winić, skoro wysyłał ją z powrotem do szkoły z dobrej woli.
„ Umm—robi się trochę...”
„ Poczekaj. Najpierw pozwól mi poprosić ich, żeby wystawili rachunek na pokój, zanim cię odeślę.” Joshua gestem dał kelnerowi znak, żeby podszedł, zanim Charlotte dokończy zdanie.