Rozdział 7: Szef się zgodził i życzenie się spełniło
„Justin, jak sobie życzysz, to prawdopodobnie ostatnie spotkanie. Od tej pory pójdziemy swoimi drogami. Życzę ci szczęśliwego życia i spełnienia wszystkich twoich życzeń”.
Po tych słowach wyszła szybkim krokiem. W porównaniu z poprzednim razem, jej kroki były wyraźnie łatwiejsze. Tak, kto nie byłby szczęśliwy? Spełnienie życzenia jest czymś naprawdę satysfakcjonującym. W końcu odzyskała życie!
Irene poszła ponownie do apteki i kupiła tabletki antykoncepcyjne. Potem wróciła do wynajętego domu, wzięła prysznic i się przebrała. W tym momencie Linda zadzwoniła, jak obiecała: „Irene , czy masz czas zjeść razem kolację dziś wieczorem? Zróbmy grilla”.