Rozdział 10 Złapany w spisku
„Nieważne. Już dostałam to, na co zasługuję.” Irene poczuła się zła, gdy to usłyszała. Bycie wykorzystywanym i niemożność wygrania sporu jest naprawdę frustrującym uczuciem. Po spotkaniu z Justinem w końcu przyznała się do porażki! Można to porównać do ugryzienia przez świnię! Ale kiedy się nad tym zastanowiła, to ona pierwsza zasnęła i go obraziła, więc wydawało się rozsądne, żeby się bronił... Nie, co było rozsądne? Nie mogła tego przełknąć!
Irene siedziała tam wściekła. Po chwili Stephen wrócił i powiedział, że wszystko jest w porządku. Samochód kontynuował jazdę i wkrótce dotarł do wjazdu do wioski.
„ Panno Irene , czy mam panią zabrać do wioski?”– zapytałStephen .