Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10

Rozdział 1

„ Nie dotykaj mnie. Powiedziałem, nie dotykaj mnie! Spadaj!”

W słabo oświetlonym pokoju wisiało napięcie, gdy panika ją ogarnęła. Yan Wan skuliła się u stóp łóżka i odsunęła się od niego. Ale jego górująca sylwetka zbliżała się do niej.

Jak bestia szczerząca kły i pazury, zamierzał ją pożreć.

„ Nie podchodź bliżej! Proszę, błagam cię. Zostaw mnie w spokoju!”

„ Hehe...” Wybuch głębokiego, złowrogiego śmiechu wypełnił ciemność. Był niebezpieczny, jak i pogardliwy.

Duża dłoń złapała ją za szczękę, a z ciemności wyłoniła się męska twarz.

Jego oddech był gorący, gdy szepnął do niej: „Za obrazę mnie trzeba zapłacić cenę. I teraz ty zapłacisz”.

Cena? Jaka cena?

Yan Wan była przerażona na śmierć i nie mogła jasno myśleć. Rzuciła się ze strachu i krzyknęła: „ Nie, proszę...”

Zanim mogła dokończyć zdanie, jej głos zniknął, jakby został połknięty. Została pozbawiona wszelkich środków do obrony.

„ Nie!” krzyknęła.

Yan Wan szeroko otworzyła oczy w szoku. Z trudem blokowała rażące promienie słońca.

Jej twarz była blada, a na czole wystąpił zimny pot. Niespokojnie się wierciła, nie mogąc się uspokoić.

Sen. To był znowu ten sam sen.

Ból między nogami był bolesnym przypomnieniem okropnego gwałtu, który miał miejsce poprzedniej nocy.

I groźba napastnika, gdy stawiała opór, gdy uciekał. „To jeszcze nie koniec. Wrócę, żeby cię za to dorwać!” ugryzł się w wargi i krzyknął.

Nie zamierzał z nią skończyć i nie były to puste groźby.

Yan Wan wyczuł od niego tylko śmierć i rozpacz. Był niebezpiecznym człowiekiem i mógł pojawić się w każdej chwili.

Palce Yan Wan drżały niekontrolowanie. Jej umysł był przesłonięty strachem, gdy próbowała przypomnieć sobie, co wydarzyło się tamtej pamiętnej nocy. Pomimo wszelkich starań nie mogła sobie niczego przypomnieć.

Nie miała pojęcia, kim on jest, a tym bardziej, czym go obraziła.

„ Pani Yan, przyjechaliśmy” – powiedział kierowca. Jego słowa przerwały jej myśli.

Zmusiła się do uśmiechu i spojrzała przez okno. Przed nią znajdowała się luksusowa kawiarnia. Zaczęła czuć mdłości.

Miała spotkać się ze swoim narzeczonym, Huo Lichenem. Był najbogatszym kawalerem w South City i obecnym prezesem Huoting Group.

Plotka głosiła, że przekształcenie Huoting Group z lokalnego bogatego biznesu w globalne imperium biznesowe zajęło mu zaledwie pięć lat. Szybko zyskał sobie sławę i był obiektem zazdrości wszystkich właścicieli firm na całym świecie. Jego metody były bezwzględne i nieprzejednane, a samo jego nazwisko wzbudzało strach wśród rywali.

Niezliczone kobiety z prestiżowych rodzin próbowały wszelkich możliwych sposobów, aby zyskać jego względy w nadziei, że zostaną młodą kochanką rodziny Huo. Jednak wybrana kobieta była osobą o skromnym pochodzeniu.

Decyzję tę podjęła Stara Pani Huo, która wybrała ją na przyszłą wnuczkę.

Yan Wan nie wiedziała, dlaczego Huo Lichen chciał się z nią spotkać w przededniu ich zaręczyn. Jednak to również dało jej doskonałą okazję do odrzucenia małżeństwa.

To może być jedyne w swoim rodzaju marzenie każdej innej dziewczyny. Ale dla niej to był koszmar. Została zgwałcona tuż przed ślubem i to upokorzenie bardzo ją przytłoczyło.

Miała zamiar odrzucić propozycję małżeństwa od mężczyzny, który był definicją sukcesu, i nie miała pojęcia, jak to zrobić.

Z wyrzutami sumienia Yan Wan zakryła ślady na szyi pozostawione przez napastnika. Ostrożnie ukryła je szalikiem.

W luksusowej kawiarni, w której bywalcami byli bogaci i sławni, nie było ani jednej duszy. Nawet personelu.

Schowany w prywatnym kącie był elegancki mężczyzna, który miał na sobie ciemny garnitur w paski. Jego sylwetka była nieskazitelna w zestawieniu z wyprasowaną koszulą, a jego długie nogi były wdzięcznie skrzyżowane.

Ponad tym wszystkim była przystojna twarz, która doprowadziłaby każdą kobietę do szaleństwa. Miał wyrzeźbioną szczękę, marzycielskie cienkie usta i ostry nos. Sam jego wzrok mógł pozbawić kobietę oddechu.

To była twarz mężczyzny, za którego kobiety dałyby życie, a inni mężczyźni uciekaliby przed nim.

Trzymając w dłoni filiżankę kawy, jego wąskie usta wygięły się w przerażającym uśmieszku.

„ Znalazłeś ją?”

Jego specjalny asystent, Wei Qi, stanął przed nim. Ukłonił się prostopadle i wybuchł zimnym potem.

„Bardzo mi przykro, panie Huo. Nagranie z monitoringu hotelu zostało zmanipulowane. Nie udało nam się odzyskać nagrania sprawcy, który włamał się do pańskiego pokoju hotelowego poprzedniej nocy . Nie będzie możliwe jej zidentyfikowanie do jutra” – powiedział Wei Qi drżącym głosem.

Oznaczało to, że jutrzejsza panna młoda nie będzie nią.

Ale Huo Lichen nie zamierzał się poddać. Gdy już upatrzył sobie kobietę, to tak czy inaczej ją zdobędzie.

Popełniła błąd, obrażając go, a on zamierzał ją za to zmusić. Potyczka z poprzedniej nocy była dopiero początkiem.

„ Jeden miesiąc” – Huo Lichen zadrwił z arogancją. „Masz south citysouth cityjeden miesiąc, żeby ją znaleźć, bez względu na wszystko”.

„ A co z twoimi jutrzejszymi zaręczynami?”

Huo Lichen kątem oka dostrzegł Bentleya. Wydął usta w zadowolonym z siebie uśmiechu.

Plan wymaga drobnych zmian.

Yan Wan wszedł do kawiarni, ale nie zobaczył nikogo oprócz dżentelmena. Wyglądał jak asystent, gdy stał wyczekująco.

„ Pani Yan, pan Huo czeka w środku. Proszę za mną” – powiedział do niej.

„ Okej.”

Od szofera po ekskluzywną rezerwację i obsługę niczym lokaj, czuła się winna z powodu tego, co ją spotkało, a dżentelmeńskie gesty jej narzeczonego tylko pogarszały sytuację.

Czy chciał omówić szczegóły ślubu? Jak ona podejdzie do tematu odwołania go?

Yan Wan spuściła głowę ze wstydu, idąc. Zatrzymała się, gdy zobaczyła parę wypolerowanych butów.

Oto jesteśmy.

Co ma być to będzie.

Mocno ścisnęła torebkę i wymusiła uśmiech, podnosząc głowę. „Jak się pan czuje, panie Huo?”

Yan Wan była chwilowo oszołomiona urodą swojego narzeczonego. Wyglądał, jakby wyszedł z komiksu ze swoim wytwornym wyglądem, idealną porcelanową skórą i elegancją godną królewskości.

Ludzie naturalnie byli przyciągani do takich cech i wielu go podziwiało.

Odwrócenie się od takiego człowieka byłoby bluźnierstwem.

Yan Wan zaczęła się pocić i była wyraźnie niespokojna. Jej gardło było jak kamień wbity w ziemię i miała trudności z mówieniem.

„ Jestem tu dzisiaj, aby omówić nasz ślub...” zaczęła.

„Posłuchaj, kobieto, nie poślubię cię” przerwał jej w protekcjonalnym tonie. Wyraźnie było widać, że nie podlega to negocjacjom.

Potem wypił kawę, nawet na nią nie patrząc.

Yan Wan zamarła, a jej umysł zamarł, gdy patrzyła na Huo Lichen. Nie mogła uwierzyć własnym uszom.

Nie wyjdziesz za mąż?

To by znaczyło, że mają te same cele!

Stłumiła swoje podekscytowanie i zapytała nerwowo: „Więc jesteśmy tu dzisiaj, żeby zerwać zaręczyny?”

„ Zaręczyny odbędą się zgodnie z planem, a miesiąc później będziemy mieć rozwód” – odpowiedział.

Huo Lichen podniósł wzrok i spojrzał na Yan Wana. Jakby był cesarzem obdarowującym swoich poddanych darem charytatywnym, położył czek na stole.

Yan Wan była w szoku i podziwie, patrząc na liczby na czeku.

Jest na nim sześć zer!

Yan Wan nigdy w życiu nie widziała takiej ilości, a to może być jej!

Przełknęła ślinę i z trudem oderwała wzrok od czeku. „Dlaczego miesiąc?” – zapytała.

Bardziej sensowne było odwołanie całej imprezy przed zaręczynami.

„To nie twoja sprawa” – zauważył aroganckim tonem.

Huo Lichen wstał i wyszedł, nie zwracając uwagi na Yan Wan.

Nie miał cierpliwości ani zainteresowania Yan Wan. Jedyną osobą, która go interesowała, była kobieta z poprzedniej nocy.

Właśnie tak?

Yan Wan stała tam w szoku. Patrzyła na niego z tyłu, gdy wychodził, nie mając zamiaru się odwracać.

Cała ta gehenna skończyła się w mgnieniu oka, a on nie wypowiedział ani jednego słowa.

Nadało to zupełnie nowe znaczenie powiedzeniu „Veni, vidi, vici” (przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem).

Ale wyszło najlepiej. Musiała dać show z Huo Lichenem tylko przez miesiąc. Potem pójdą w swoje strony.

تم النسخ بنجاح!