Rozdział 205 „To pozytywne, prawda?”
Lanre skinął głową i odjechał. Poza tym, że ma zostać i obserwować ciotkę, nie musi robić wiele więcej tego ranka.
Zanim wrócił do szpitala, zatrzymywał się w swoim mieszkaniu i spotykał z innymi służącymi.
Zadzwonił do Julii i powiedział, że wszystko w porządku. Obudził się, kiedy powinien i wyglądało na to, że wkrótce pokona bezsenność.