Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 51
  2. Rozdział 52 52
  3. Rozdział 53 53
  4. Rozdział 54 54
  5. Rozdział 55 55
  6. Rozdział 56 56
  7. Rozdział 57 57
  8. Rozdział 58 58
  9. Rozdział 59 59
  10. Rozdział 60 60
  11. Rozdział 61 61
  12. Rozdział 62 62
  13. Rozdział 63 63
  14. Rozdział 64 64
  15. Rozdział 65 65
  16. Rozdział 66 66
  17. Rozdział 67 67
  18. Rozdział 68 68
  19. Rozdział 69 69
  20. Rozdział 70 70
  21. Rozdział 71 71
  22. Rozdział 72 72
  23. Rozdział 73 73
  24. Rozdział 74 74
  25. Rozdział 75 75
  26. Rozdział 76 76
  27. Rozdział 77 77
  28. Rozdział 78 78
  29. Rozdział 79 79
  30. Rozdział 80 80
  31. Rozdział 81 81
  32. Rozdział 82 82
  33. Rozdział 83 83
  34. Rozdział 84 84
  35. Rozdział 85 85
  36. Rozdział 86 86
  37. Rozdział 87 87
  38. Rozdział 88 88
  39. Rozdział 89 89
  40. Rozdział 90 90
  41. Rozdział 91 91
  42. Rozdział 92 92
  43. Rozdział 93 93
  44. Rozdział 94 94
  45. Rozdział 95 95
  46. Rozdział 96 96
  47. Rozdział 97 97
  48. Rozdział 98 98
  49. Rozdział 99 99
  50. Rozdział 100 100

Rozdział 4 4

Spojrzałem na Ryana. W jego oczach było zdumienie, jakby właśnie złapał mnie na gorącym uczynku.

Uniósł brew. „Co?”

Odwróciłam od niego wzrok i rozejrzałam się, żeby sprawdzić, czy ktoś go usłyszał. Wszyscy patrzyli na nas, szepcząc do siebie.

Nie był wystarczająco głośny, żeby go usłyszeć. Zamknąłem oczy i wziąłem głęboki oddech.

Otworzyłem oczy i spojrzałem na niego.

„Czy możesz się po prostu ruszyć?”

"Dlaczego?"

„Czego chcesz, Ryan?”

„Dlaczego nie opowiedziałeś mi o sobie, kiedy zapytałem, kim jesteś?”

Przewróciłam oczami. „Nie uważałam za ważne, żeby opowiadać ci o sobie. I tak nie jesteśmy sobie bliscy”.

Milczał. Spojrzałem na niego, myśląc, że mogę być trochę niegrzeczny.

Ale tak bardzo się myliłam! Uśmiechał się szyderczo. Chciałam mu dać w twarz ten uśmieszek.

„Ryan, co z nią robisz?”

Usłyszałam głos i spojrzałam za niego. To była Sophia. Była córką Delty z naszego stada. Wszyscy wiedzieli o jej tożsamości, dlatego włóczyła się po naszej szkole jak królowa. Jej pierwszym celem był Ethan; jednak on nigdy nie przejmował się nią.

Ryan odsunął się ode mnie i odwrócił.

„Nic, Sweety. Myślałam, że potrzebuję kogoś, kto oprowadzi mnie po szkole”.

„Co? Powinnaś mi to powiedzieć. Chodźmy. Oprowadzę cię.” Sophia powiedziała radośnie. Kilka dziewczyn też wyglądało na zainteresowanych.

Zrobiło mi się niedobrze, gdy na nich patrzyłam. Jak mogli polubić chłopaka takiego jak Ryan? Chyba że byli gotowi na przygodę na jedną noc, tak jak on.

Ryan zwrócił się do mnie.

"A ty."

Spojrzałam na niego. Bałam się, że opowie o mnie wszystkim.

„Miło cię poznać, kochanie.” Zachichotał i puścił do mnie oko.

Osłupiałem. Odwrócił się i podszedł do Sophii. Owinął rękę wokół jej talii i ruszyli, żeby rozejrzeć się po całej szkole.

Wszyscy wciąż na mnie patrzyli. Czułam się tak wściekła, że nie potrafiłam tego wytłumaczyć. Byłam wściekła. On po prostu dał innym powód, żeby zwrócili na mnie uwagę, co nie podobało mi się od samego początku.

Teresa pobiegła do mnie. „Wszystko w porządku?” zapytała z zaniepokojoną miną.

„Co by się stało?”

„Widziałem Ethana i Julie. Potem zobaczyłem Ryana i Sophię wychodzących z tej strony. Teraz wszyscy się na ciebie gapią”.

„Nic się nie stało. Ryan mnie denerwował”.

„On co? Dlaczego?”

Pokręciłem głową i ponownie otworzyłem szafkę.

„Na co się wszyscy patrzycie?”

Słyszałem Teresę krzyczącą na innych. Wszyscy odwrócili ode mnie wzrok.

Teresa miała aurę, która potrafiła zamknąć każdego, muszę przyznać. Była kobietą beta.

Ona także wyjęła książki i poszliśmy na zajęcia.

Ostatnie zajęcia były zajęciami łączonymi, w których uczestniczyli wszyscy uczniowie z całego roku.

Teresa nie była dziś ze mną na zajęciach ze względu na plan zajęć.

Nie byłem przyjacielsko nastawiony do innych, więc za każdym razem musiałem uczestniczyć w zajęciach sam.

Jednak Ethan również był w tej klasie. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że były dwa puste siedzenia z tyłu, przy oknie. Ale potem zobaczyłem, kto siedział przed tymi siedzeniami.

Ethan i Julie siedzieli tam.

Nerwowo ugryzłam się w wargi i szłam naprzód. Nie patrzyłam na Ethana. Sposób, w jaki mnie wczoraj obraził, wystarczył, żebym go unikała, a on znowu miał dziewczynę. Więc powinnam się zachować.

Usiadłem na siedzeniu za Julie. Starałem się nie patrzeć przed siebie.

Spojrzałem na zewnątrz przez okno. Niebo było dziś czyste. Był słoneczny dzień. Promienie słońca padały na moją ławkę przez okno.

„Panie Iversen, spóźnił się pan.”

Usłyszałem głos Profesora Williama. Odwróciłem głowę i zobaczyłem Ryana stojącego w drzwiach.

„Cóż, byłem zajęty roami- to znaczy rozglądaniem się, Profesorze.” Odpowiedział niedbale.

Profesor William był twardy. Nawet nie traktował Ethana jak króla, więc Ryan też nie był dla niego kimś wyjątkowym.

„To twoje pierwsze zajęcia, więc odpuszczam. Następnym razem nie spóźnij się. Inaczej...”

„W przeciwnym razie daj mi karę albo obniż mi oceny. Wszystko w porządku, profesorze. Spokojnie.”

Sposób, w jaki Ryan przerwał panu Williamowi, zszokował innych.

Ryan rozejrzał się dookoła i jego oczy spotkały się z moimi. Jego niesławny uśmieszek powrócił na jego twarz.

"Spójrz, jaki jest gorący!"

Słyszałem jakieś dziewczyny. Jak mogły tak głośno szeptać!!

Natychmiast spróbowałam ukryć twarz przed Ryanem, chowając ją za dłońmi.

Ethan odwrócił głowę w moją stronę, jakby widział, na kogo patrzy Ryan.

Nie spojrzałam na Ethana. Dlaczego miałabym to zrobić? Czy on nie powiedział, że nie jestem w jego typie?

„Przestań się chować, kochanie. Nawet nie chowasz się porządnie. Chodź tutaj. Pozwól, że ukryję cię w mojej kurtce”.

Wszyscy usłyszeli Ryana i się zaśmiali.

Odsunęłam ręce od twarzy i spojrzałam wrogo na Ryana, który teraz stał obok mnie.

"UWAGA WSZYSCY."

Profesor William krzyknął na wszystkich. Spojrzałam na inne dziewczyny. Patrzyły na mnie tak, jakbym popełniła przestępstwo.

'Co? Czy oni myślą, że jestem z nim? Wrócił dopiero wczoraj. Co jest z nimi nie tak??'

„Skup się, skup się. A może chcesz iść ze mną na karę?” Ponownie usłyszałem Ryana.

Zamknąłem oczy i zacisnąłem pięści.

Ten chłopak działał mi na nerwy.

Dlaczego on w ogóle ze mną rozmawiał? Nie znaliśmy się aż tak dobrze.

Cóż, czasami chodziłem do domu stada z moją matką, kiedy byłem dzieckiem. Więc widywałem go przez jakiś czas. To było wszystko. Albo graliśmy raz lub dwa razy, może nie więcej.

Unikałam go i starałam się skupić na lekcji.

„Proszę spróbować zrozumieć wszystko, nie będę tego powtarzać ponownie”. Profesor William powiedział to i odwrócił się do projektora, aby coś pokazać.

Jednak moje oczy były zwrócone na Ethana. Nie wyglądał dobrze na swoim miejscu. Jego twarz była ponura. Nie widziałem, aby Julie rozmawiała z nim w całej klasie.

Inną rzeczą, którą zauważyłem, było to, że ci dwaj bracia nigdy ze sobą nie rozmawiali. Krążyły plotki, że się nie lubili. Dlaczego?

Jakoś zgubiłem się w profilu Ethana. Był dla mnie jedynym. Bez względu na to, kto stanął przede mną, wybrałbym jego bez wahania. Jednak jego twarz przypomniała mi również to, co powiedział wczoraj wieczorem w klubie.

Nagle poczułem oddech w prawym uchu. Prawie głośno jęknąłem, ale powstrzymałem się, gdy usłyszałem Ryana.

„Rozumiem. Jesteś w nim zakochana.”

تم النسخ بنجاح!