Rozdział 71
Karol
Wszedłem do domu. Było później niż zamierzałem, ale słyszałem, że Grace wciąż nie śpi. Skierowałem się w stronę jej biura i usłyszałem jej głos, nieco napięty. Najwyraźniej rozmawiała przez telefon, przechadzając się przed biurkiem, z uwagą skupioną na telefonie w dłoni. Nie mogłem powstrzymać ukłucia ciekawości, moje oczy przyciągnęły się do niej, gdy oparłem się o drzwi.
Ona nawet mnie tam nie zauważyła. Stałem w drzwiach w milczeniu.