Rozdział 610
„Lyse, Silas, Cyrus, Sean i ja jesteśmy przed willą Jamesona” – powiedział Jonah zwięźle, jego głos był tak władczy jak grzmot. Dał jej poczucie bezpieczeństwa.
„Jonah, wszystko w porządku. Wy przesadziliście...” Alyssa mruknęła i masowała skronie, próbując wyobrazić sobie absurdalną sytuację rozgrywającą się na zewnątrz.
„Przesadzasz? Lyse, spędziłeś noc u innego mężczyzny! Jako twoi bracia, byliśmy prawie we łzach!” krzyknął Silas, jego głos był niemal ochrypły.