Rozdział 226
„Dlaczego?” Łzy spływały po twarzy Liany, jak u damy w opałach. Sophia nauczyła ją tego ruchu, ponieważ mężczyźni się na to nabierali.
„Dobre pytanie. Dlaczego?” Wszyscy usłyszeli głos Alyssy z góry schodów. Spojrzawszy w górę, zobaczyli, że z łatwością niesie walizkę i z pompatycznym krokiem schodzi na dół, trzymając brodę wysoko.
Była uosobieniem wdzięku i uroku, co stanowiło jaskrawy kontrast w porównaniu z ponurą Lianą.