Rozdział 116 Coś się wydarzyło
Ximena trzymała się za twarz i patrzyła na Megan szeroko otwartymi oczami. Potem szybko się otrząsnęła i opuściła głowę.
„Mamo...” Jej głos zadrżał. „Co robisz?”
„Mamo? Jak śmiesz nazywać mnie mamą? Jesteś taka bezwstydna. Myślałam, że różnisz się od Caroline, ale najwyraźniej się myliłam”.