Rozdział 603
Kiedy Lysa zaniosła kwiaty do kwiaciarni, ta od razu je rozpoznała. Nawet dołączona do przesyłki kartka pozostała nietknięta.
„ Cześć, um…” Lysa uśmiechnęła się przepraszająco. „Proszę odesłać te kwiaty do Franklin Group. Upewnij się, że osobiście wręczysz je panu Franklinowi.”
Słowa te sprawiły, że kwiaciarka szeroko otworzyła oczy ze zdumienia. Nic dziwnego, że klient z poranka wyglądał tak znajomo. Nie dość, że był przystojny, to jeszcze wydawał się bogaty. Nawet wtedy nie spodziewałam się, że będzie dyrektorem generalnym Franklin Group.