Rozdział 10
Zanim wcisnął pedał gazu, otworzyłem drzwi samochodu i wysiadłem. Trzymałem się drzwi samochodu, aby ustabilizować ciało i ruszyłem niepewnie w stronę drogi, aby zatrzymać taksówkę.
Nie gonił mnie, a ja też się nie oglądałem.
Oparłem się o tylne siedzenie. Moje powieki były ciężkie. Alkohol szalał w moim ciele i byłem bliski zaśnięcia.