Rozdział 99
Był wczesny poranek, a promienie słońca wpadały do willi rodziny Boltonów przez okno.
W kuchni Abner nosił coś, co wyglądało jak zbroja. Jedną ręką trzymał metalową maskę, a drugą szpatułkę. Stał nerwowo na małym stołku, obserwując smażące się na patelni jajka.
Kiedy jajka zaczęły skwierczeć, Abner nie mógł powstrzymać się od krzyku: „Ariuszu, Ariuszu, czy to wybuchnie?”