Rozdział 30
Było tak cicho, że Cathy słyszała wiatr i swój nierówny oddech.
"Brzęczyk…"
Jej telefon zabrzmiał. To było ostrzeżenie, że bateria w jej telefonie się wyczerpuje.
Było tak cicho, że Cathy słyszała wiatr i swój nierówny oddech.
"Brzęczyk…"
Jej telefon zabrzmiał. To było ostrzeżenie, że bateria w jej telefonie się wyczerpuje.