Rozdział 114
„Cathy Shaw! Jeśli coś stanie się Marion i Emmy, nigdy ci nie wybaczę!” Dorian splunął, po czym czmychnął z Marion na plecach.
Cathy stała tam, patrząc, jak odchodzą z zimnym spojrzeniem. Po chwili zadzwonił jej telefon. Na ekranie pojawiło się imię Abnera i wiedziała, że musiał na nią czekać przy wejściu na posterunek. Szybko odrzuciła połączenie i odwróciła się na pięcie, by wyjść z posterunku policji.
„Panie Bolton, na co pan patrzy?”