Rozdział 54 Jesteś mój.
Tammy była opętana, jakby straciła duszę.
Początkowo wściekły wzrok Angusa stopniowo zanikł, a jego gniew został zastąpiony poczuciem litości i winy.
Delikatnie dotknął policzka Tammy swoimi dużymi dłońmi. Jej twarz była tak okropnie gorąca, że czuła się, jakby była w ogniu.