Rozdział 28 Nie chcę jego nerki
„Tato, nie jestem zdenerwowana. A tak przy okazji, co z Tammy?” Sonia wspomniała Tammy z niezwykle delikatnym uśmiechem.
„Co?” Bob wydawał się nienawidzić tego imienia. Jego twarz natychmiast się zmieniła i chłodno powiedział: „Nie wspominaj o tej suce. Jest taka okrutna i samolubna. Odmówiła oddania ci swojej nerki. Dzięki Bogu, że znaleźliśmy nowego dawcę, bo inaczej by cię zabiła!”
Oczy Sonii błysnęły dzikością, którą trudno było uchwycić, ale była ona ulotna. I wydawała się być uspokojona, mówiąc: „Tato, ona jest młoda i nie wie o tym. Jestem uspokojona, że nie musi teraz oddawać nerki”.