Rozdział 71
Dopiero po usłyszeniu zachęcającej odpowiedzi otworzyła drzwi.
W przestronnym i wyjątkowym biurze, na środku stało prostokątne biurko. Po obu jego stronach stały manekiny ubrane w najróżniejsze piękne stroje formalne. Z przodu siedziała elegancka starsza kobieta. Jej białe włosy były spięte w kok, a ona sama miała na sobie kostium. Na szyi miała naszyjnik z pereł, a każda perła, półprzezroczysta, miała taki sam rozmiar. Idealnie pasował do jej perłowych kolczyków i sprawiał, że starsza kobieta wyglądała elegancko.
„ Usiądź.” W dłoni pani William znajdowało się wykwintne pudełko. Nie przestawała go czule pieścić.