Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 210

Proszę Nie Umieraj

Kiedy pomyślała o tym, że złożył Genevieve tak lojalną obietnicę, znów poczuła się nieswojo. „Skoro nie chcesz przysiąc mi lojalności, to upewnię się, że tylko jedno z was może opuścić to miejsce żywe!” Marilyn wrzasnęła. Spojrzała na mężczyznę obok Patricka, który natychmiast zaczął grzebać w pobliskim samochodzie w poszukiwaniu pigułki, którą następnie podał Patrickowi. Kiedy Genevieve usłyszała słowa Marilyn, jej zdezorientowany umysł natychmiast stał się jasny. Nadal się zmagała, krzycząc do Patricka, żeby tego nie jadł. W stronę telefonu krzyknęła: „Marilyn! Jeśli jesteś wściekła, bądź na mnie wściekła! Nie waż się podnieść na niego palca! Puść go!” „On chce, żebym cię puściła, ale ty chcesz, żebym puściła jego. Kogo mam słuchać?” Marilyn zapytała ze śmiechem. „Jesteś pewna, że chcesz umrzeć?” Mężczyzna, który trzymał Genevieve w niewoli, nacisnął spust trochę mocniej. Serce Patricka ścisnęło się i wyrwał tabletkę mężczyźnie. Jego szczęka zacisnęła się, gdy powiedział: „Marilyn, lepiej dotrzymaj tej obietnicy!” Wrzucił tabletkę do ust i połknął ją bez chwili zastanowienia. „Nie!” krzyknęła Genevieve. Deszcz padał tak ulewnie, że ledwo mogła otworzyć oczy pośród nieustannych strumieni wody spływających po jej twarzy. Ledwo widziała Patricka w tym stanie. Z przypływem odwagi, o której nawet Genevieve nie wiedziała, miotała się dziko i odrzuciła głowę do tyłu, by uderzyć mężczyznę stojącego za nią. Mocno ugryzła go w szyję z szybkością kobry atakującej. Mężczyzna syknął z bólu, tracąc uchwyt na spuście. Wszystko, co Genevieve mogła zrobić, to rozpaczliwie przeciskać się przez ziemię w stronę Patricka z powodu związanych kończyn. Inny mężczyzna wyciągnął pistolet i wycelował w Genevieve. Gdyby Patrick poruszył się choć o cal, natychmiast by strzelił. Cienka otoczka pigułki rozpuściła się niemal natychmiast po uderzeniu w język Patricka, a sproszkowana trucizna zaczęła wyżerać jego narządy wewnętrzne. Kiedy Genevieve do niego dotarła, z kącika ust ciekła mu już świeża krew. Zrobił, co mógł, by powstrzymać krew napływającą mu do gardła i z trudem wyciągnął rękę, próbując rozwiązać liny na nadgarstkach Genevieve. Związali je niezwykle mocno. Szorstkie liny pozostawiły głębokie, czerwone ślady na jej skórze, a złamana lewa ręka opadła bezwładnie, gdy tylko straciła oparcie w linach. Jednak Genevieve nie mogła się mniej przejmować ostrym bólem w lewej ręce, gdy potknęła się i podniosła, by zmusić się do

تم النسخ بنجاح!