Rozdział 135
Kiedy wrócisz?
Widząc, jak rozmawiają i całują się obok samochodu, Steven nie mógł nie dostrzegać wszystkiego, nawet jeśli chciał traktować siebie jako osobę transparentną.
Gdy Armand zamknął drzwi, Steven nie mógł powstrzymać śmiechu, widząc w lusterku wstecznym jaskrawy kolor ust tego pierwszego.